Karski: Kaczmarek nie umiał odejść z klasą
Według posła Karola Karskiego wszystko wskazuje na to, że premier usunie z rządu ministrów z partii koalicyjnych. Polityk Prawa i Sprawiedliwości powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia, że zastąpią ich ludzie kompetentni i godni zaufania. Karski dodał, że były minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek okazał się człowiekiem słabym, który nie umiał odejść z klasą.
13.08.2007 | aktual.: 13.08.2007 10:57
Poseł zapewnił, że PiS chce powierzać stanowiska państwowe uczciwym profesjonalistom. Partia nie może zagwarantować, że zawsze tak będzie, ale, jak zapewnił Karski, będzie bez wahania usuwać ze stanowisk wszystkich, którzy zawiodą, także członków PiS.
Poseł Karski wyraził opinię, że przeciwko twierdzeniom Andrzeja Leppera, według którego minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro miał go poinformować o akcji CBA przeciwko niemu, przemawia fakt, że po rozmowie Ziobry z Lepperem były kontynuowane działania zmierzające do przyjęcia łapówki w zamian za odrolnienie ziemi. Karski przyznał, że Ziobro jako członek rządu spotykał się z Lepperem. Zapewnił, że wierzy ministrowi sprawiedliwości. Andrzej Lepper może mieć postawione podobne zarzuty, jak Stanisław Łyżwiński. Taką opinię wyraził w Programie Trzecim Polskiego Radia poseł Prawa i Sprawiedliwości, Karol Karski.
Poseł, który zna wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Łyżwińskiemu, powiedział, że napisano w nim, iż prokuratura nie stawia zarzutów Lepperowi, gdyż postępowanie w jego sprawie będzie kontynuowane. Karski nie chciał odpowiedzieć na pytanie, kiedy liderowi Samoobrony zostaną postawione zarzuty.
Poseł PiS oświadczył, że jego partia nie chce utrzymywać rządu mniejszościowego. Dodał, że PiS do pewnego momentu szukał większości koalicyjnej, ale ten moment już minął. Karski powiedział, że wcześniejsze wybory odbędą się na 99 i 99 dziesiątych procent. Dodał, że w celu ich rozpisania PiS może wykorzystać inne mechanizmy, niż samorozwiązanie Sejmu.
Komentując informacje, że przewodniczący klubu PiS Marek Kuchciński zabronił posłom kontaktów z mediami bez swojej zgody, Karski powiedział, że chodziło tylko o to, aby nikt nie ujawnił przedwcześnie postanowień Rady Politycznej partii.