Kard. Kazimierz Nycz: droga do prawdziwego szczęścia prowadzi przez krzyż
Kto szuka szczęścia i radości poza krzyżem Chrystusa, bardzo szybko się przekona, że będzie to radość płytka, a szczęście pozorne - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas uroczystej mszy pontyfikalnej w katedrze św. Jana Chrzciciela.
Hierarcha podkreślił, że w tegoroczne święta Wielkiej Nocy nowy papież Franciszek wskazuje na obecność krzyża w życiu każdego człowieka i "przypomina, że do prawdziwej radości i szczęścia droga prowadzi przez krzyż, przez wyrzeczenie, poświęcenie, trud i ofiarę".
"Kto próbuje wyeliminować krzyż z życia Kościoła, ominąć krzyż w swoim życiu, i szuka szczęścia i radości poza krzyżem Chrystusa, bardzo szybko się przekona, że będzie to radość płytka, a szczęście pozorne. To jest być może jedna z głównych przyczyn naszych problemów w naszym kręgu kulturowym, cywilizacyjnym, europejskim, polskim" - powiedział.
Kardynał Nycz ocenił, że wiele problemów osobistych i problemów życia społecznego wynika z podejmowania drogi do szczęścia na skróty. "Wszystko byśmy chcieli mieć natychmiast, bez wysiłku, bez poświęcenia, bez trudu, bez krzyża" - podkreślił.
Metropolita zaznaczył, że zadaniem Kościoła we współczesnym świecie jest "iść i czynić sobie uczniów". "Kościół ma swoje zadanie do spełnienia. Jest to to zadanie, o którym mówi Chrystus i to zadanie, które nam przypomina papież Franciszek. Bo człowiek, który przyjął ewangelię, człowiek który świadczy o Chrystusie, człowiek który idzie i czyni uczniów, taki człowiek poradzi sobie w całym wymiarze swojego życia" - powiedział.
Jak dodał, człowiek wolny i uformowany ewangelią, "jeżeli tylko ktoś mu nie skrępuje tej wolności sumienia przez takie czy inne dyscypliny partyjne przy głosowaniach dotyczących spraw moralnych, potrafi dać temu światu najwięcej".
Przypominając słowa emerytowanego papieża Benedykta XVI, wypowiedziane w dniu inauguracji jego pontyfikatu, kard. Nycz powiedział, że "mamy być stróżami stworzenia".
"Tak, jak Józef był stróżem Jezusa, Maryi i rodziny nazaretańskiej, mamy być stróżami sumienia, zaczynając od siebie. Stróżami stworzenia, to znaczy człowieka, rodziny, tych wszystkich spraw, które Bóg powierzył człowiekowi w swoim stwórczym akcie. I to nam bardzo stanowczo przypomina nowy papież" - dodał.
Metropolita podkreślił też, że człowiek, który wierzy w zmartwychwstanie Chrystusa "nie ma trwogi na myśl o śmierci".
"Czeka na ten dzień, tak jak czekał bł. Jan Paweł II, czy tak, jak czekał w ostatnich tygodniach swojego życia - a mogę o tym zaświadczyć osobiście - zmarły w tym roku ksiądz prymas kardynał Józef" - powiedział kard. Nycz.