ŚwiatKard. Dziwisz: to nie ja przedstawiłem propozycję Wawelu

Kard. Dziwisz: to nie ja przedstawiłem propozycję Wawelu

Kardynał Stanisław Dziwisz oświadczył stanowczo, że to nie on przedstawił propozycję o pochowaniu pary prezydenckiej na Wawelu. W wywiadzie dla katolickiego włoskiego dziennika "Avvenire" podkreślił: "wysłuchałem pragnienia, wyrażonego przez rodzinę".

Kard. Dziwisz: to nie ja przedstawiłem propozycję Wawelu
Źródło zdjęć: © PAP | Stanisław Rozpędzik

16.04.2010 | aktual.: 16.04.2010 09:46

- To nie ja przedstawiłem propozycję pochówku na Wawelu. I nie znalazłem powodów, by ją odrzucić - powiedział metropolita krakowski w rozmowie z wysłannikiem gazety włoskiego episkopatu. Odmówił odpowiedzi na pytanie, kto z rodziny pary prezydenckiej złożył taką propozycję.

Na uwagę dziennikarza, że pojawiła się ona z politycznych kręgów zmarłego prezydenta, kardynał Dziwisz stanowczo zareagował: - Sugeruje pan, że działałem pod wpływem impulsu ze strony jakiegoś polityka? Tak nie było.

- Pozytywnie odpowiadając na prośbę rodziny Kaczyńskich inspirowałem się tym, co powiedział najwyższy reprezentant władz instytucjonalnych Polski, czyli tymczasowy prezydent (Bronisław Komorowski)
, który natychmiast po tragedii wezwał Polaków do jedności i zgody narodowej, ponad różnicami politycznymi i ideologicznymi. I tak było - powiedział kardynał Dziwisz.

W reakcji na słowa włoskiego dziennikarza o tym, że doszło do podziałów i protestów na tle tej decyzji, metropolita krakowski podkreślił: - Odrzucam w najbardziej kategoryczny sposób taki sposób prezentowania faktów.

- Na ulice wyszły grupy nieliczne i marginalne, które starały się upolitycznić tę kwestię. Nie ma dramatycznych podziałów i pęknięć - ocenił.

Na pytanie, czy pochowanie Lecha Kaczyńskiego obok królów, poetów i generałów, którzy tworzyli historię Polski, nie jest przesadą, kardynał Dziwisz odpowiedział: - Nie, nie jest.

- Nasz prezydent (...) umarł jak bohater i zasługuje na spoczynek wśród bohaterów. (...) Katastrofa lotnicza w zeszłą sobotę była jedną z największych tragedii, jakich zaznał nasz naród - zaznaczył metropolita krakowski.

Przypominając, że obok grobowca Lecha i Marii Kaczyńskich będą także nazwiska wszystkich ofiar katastrofy oraz ziemia z lasu katyńskiego, oświadczył: - To nie jest sprawa polityczna: to kawałek historii, naszej historii w wielkiej części tragicznej, która znajduje uznanie w Panteonie na Wawelu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)