Kard. Dziwisz: ksiądz, który był świadomym agentem, powinien ustąpić
Ksiądz, który był świadomym agentem służb specjalnych PRL, a zataił to, ma powód by zrezygnować z zajmowanego stanowiska; jeśli nie, to poproszę go o odejście - powiedział w TVN-24 metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.
Ujawnił, że był już jeden przypadek, w którym zgłosił się do niego "zdruzgotany" ksiądz, składając rezygnację, która została przyjęta.
Metropolita dopuścił możliwość publicznego przyznawania się duchownych do współpracy. Podkreślił, że trzeba działać tak, by nikogo nie skrzywdzić i zastosować "drogę ewangeliczną", rozwagi i miłości. Wyznanie winy, pokuta, naprawienie szkody, przebaczenie - o takiej kolejności działań wspomniał. Dodał, że te procesy mogą trwać; inaczej mogłoby dojść do "odwetu".
Kard. Dziwisz wypowiadał się w przeddzień obrad Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski oraz biskupów diecezjalnych, którzy spotkają się w piątek na Jasnej Górze. Spodziewane jest tam ogłoszenie memoriału Komisji "Pamięć i Troska". Komisję powołano pół roku temu w Archidiecezji Krakowskiej, aby wypracowała kryteria, według których należy oceniać postawy duchownych podejrzewanych o współpracę ze służbami PRL.
Kilka dni temu "Rzeczpospolita" podała, że w tym dokumencie Episkopat ma wezwać księży, którzy współpracowali z SB, by dobrowolnie przyznali się do tego swoim przełożonym. Jeżeli tego nie uczynią, biskup, albo prowincjał zakonu powinien wezwać taką osobę na rozmowę. Wspólnie mają ustalić formy zadośćuczynienia osobom, które skrzywdziły, i ustalić pokutę. Może być nią np. zrzeczenie się stanowiska.
Obrady biskupów odbędą się w przeddzień święta Matki Bożej Częstochowskiej, należącego do najważniejszych na Jasnej Górze. Szacuje się, że tylko w pieszych pielgrzymkach na sobotnie uroczystości przybędzie ponad 30 tysięcy pielgrzymów, a w uroczystej mszy uczestniczyć będzie kilkakrotnie więcej wiernych. Nastąpi wówczas ponowienie Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego w 50-rocznicę ich pierwszego złożenia.