Karakorum: polscy narciarze ruszają do ataków szczytowych
Polskie wyprawy narciarskie w Karakorum ruszają do ataków szczytowych. Na wysokość ponad 6 tysięcy metrów nad poziomem morza dotarł już Olek Ostrowski razem z Piotrem Śnigórskim, którzy szykują się do zjechania z Gaszerbruma II. Narciarze chcą dokonać pierwszego polskiego zjazdu na nartach z tego ośmiotysięcznika.
Choć obaj dobrze się zaaklimatyzowali i mają kilka dni sprzyjającej pogody, to wspinaczkę utrudnia upał, a przez to miękki i mokry śnieg - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Olek Ostrowski. - Jest tak strasznie ciepło. Lodowiec jest w fatalnym stanie. Sporo czasu zajęło nam dojście do obozu pierwszego. Upał jest nie do wytrzymania. Rozwieszamy między nartami śpiwory, żeby złapać choć odrobinę cienia. W dzień praktycznie nie da się wspinać, więc trzeba działać w nocy. Prawdopodobnie to dwa najbliżej dni okna pogodowego, to nasza jedyna szansa, ponieważ wszyscy zapowiadają, że później ma przyjść monsun - relacjonował pochodzący z Wetliny Olek Ostrowski.
Według planów, razem z towarzyszącym mu Piotrem Śnigórskim, powinien w czwartek stanąć na szczycie Gaszerbruma II, a w piątek zjechać do bazy.
Rano do ataku szczytowego na Broad Peak wyruszy Andrzej Bargiel. Zakopiańczyk spróbuje dokonać pierwszego w historii zjazdu z tego ośmiotysięcznika. Bargiel wyruszy z bazy (23 lipca) o 5 rano czasu pakistańskiego (02:00 czasu polskiego), by tego samego dnia dotrzeć do obozu trzeciego. Po kilkugodzinnym odpoczynku wyruszy na szczyt o 00:00 czasu pakistańskiego (21:00 czasu polskiego).
Czołowy polski skialpinista miał wyruszyć na szczyt wcześniej, jednak jego planu pokrzyżowała lawina, która zeszła ze zboczy Broad Peak. Polska ekipa pomagała japońskiej turystce, która miała otwarte złamanie nogi. Pod śniegiem zginął jeden z tragarzy wysokogórskich.