Kapitan samolotu uniemożliwił deportację Irakijczyka? Straż Graniczna wyjaśnia
30-letni Irakijczyk, który miał zostać deportowany z Polski nie wyleciał z Warszawy. Na jego przelot nie zezwolił kapitan maszyny. Straż Graniczna wyjaśnia, że mężczyznę wyprowadzono z samolotu z uwagi na jego agresywne zachowanie.
Jak informuje Radio TOK FM, Irakijczyk miał uciec ze swojego kraju po udziale w demonstracjach na rzecz demokracji. Mężczyzna przebywał w zamkniętym ośrodku w Polsce, a we wtorek miał zostać nieoczekiwanie przetransportowany z Przemyśla do Warszawy na lot do Stambułu. Radio podało, że Straż Graniczna zrezygnowała z kolejnej próby deportacji.
Joanna Sarnecka, aktywistka zaangażowana w pomoc młodemu Irakijczykowi, w rozmowie z TOK FM mówiła, że "kapitan maszyny odmówił przyjęcia mężczyzny na pokład samolotu".
- To była odwaga tego kapitana i jego świadomość obywatelska. Skorzystał ze swoich praw, bo piloci mają taką możliwość, odmówienia udziału w deportacji. Mam nadzieję, że dzisiaj wydarzy się to samo, liczę na kręgosłup moralny pilotów. Może służba mundurowa będzie w stanie obronić swój honor. Być może również pasażerowie będą mogli się ująć za chłopakiem i odmówić przelotu z osobą, która doświadcza przemocy ze strony tego kraju - stwierdziła Joanna Sarnecka.
Straż Graniczna informuje z kolei, że kapitan nie zgodził się na przelot Irakijczyka, ale z powodu jego agresji. "Decyzja o powrocie nie została zrealizowana we wtorek, z uwagi na agresywne zachowanie Irakijczyka na pokładzie samolotu. Funkcjonariusze wyprowadzili mężczyznę z samolotu na prośbę kapitana statku, ponieważ istniało według niego uzasadnione ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa lotu" - podaje Straż Graniczna.
Kolejna próba
Aktywiści informują, że w środę Irakijczyk znów miał trafić na lotnisko, ale Straż Graniczna miała zrezygnować z deportacji. Przedstawiciele organizacji pozarządowych przyznają, że mężczyzna otrzymał odmowę ochrony prawnej w Polsce i dodają, że SG nie przyjmuje kolejnych wniosków w tej sprawie.
Funkcjonariusze tłumaczą z kolei, że Irakijczyk otrzymał decyzję zobowiązującą go do powrotu. Nie został mu przyznany status uchodźcy przez Urząd ds. Cudzoziemców, organ odwoławczy miał utrzymać tę decyzję w mocy.
Straż Graniczna podaje, że deportacja Irakijczyka w środę w ogóle nie była planowana.
Źródło: TOK FM/Straż Graniczna