Trwa ładowanie...
29-05-2010 17:20

"Kandydatów PiS i PO różnią teraz tylko wąsy"

Słyszymy słowa o zakończeniu wojen, ale czekamy na czyny - mówi posłanka PO o wystąpieniu programowym Jarosława Kaczyńskiego. W opinii polityka SLD, kandydaci PO i PiS mają identyczne programy i "różni ich teraz tylko to, że jeden ma wąsy, a drugi nie". Prawie jak PSL - mówią z kolei o słowach prezesa Prawa i Sprawiedliwości ludowcy.

"Kandydatów PiS i PO różnią teraz tylko wąsy"Źródło: PAP, fot: Grzegorz Momot
d3qgfzz
d3qgfzz

O zakończenie "wojny polsko-polskiej", solidarną politykę gospodarczą, wykorzystanie szansy na dobre stosunki z sąsiadami i budowanie pomyślności na prawdzie - także ws. katastrofy smoleńskiej - apelował w Zakopanem lider PiS Jarosław Kaczyński. Akcentował, że - kiedy to on kierował rządem - rosły płace a spadało bezrobocie.

- To wezwanie kieruję do wszystkich uczestników życia publicznego - zakończmy polsko-polską wojnę. Ona nie przyniosła Polsce niczego dobrego, przyniosła bardzo wiele zła, bardzo wiele nieszczęścia. Polsce potrzebny jest wzajemny szacunek uczestników życia publicznego, rozmowa o polskich sprawach - apelował prezes PiS.

Rzeczniczka sztabu Bronisława Komorowskiego Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) przyznaje, że wystąpienie J. Kaczyńskiego było utrzymane w "bardzo koncyliacyjnym tonie", ale podkreśla - ważne są czyny.

- W wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego bardzo dużo było zgody i koncyliacji, tylko to są na razie słowa. Stąd wypływa moja nieufność. Ja pamiętam jak wyglądały rządy Jarosława Kaczyńskiego, tej zgody nie było, dlatego chciałabym teraz zobaczyć, jak te słowa wyglądają w czynach. Jarosław Kaczyński był premierem dwa lata - pamiętamy jak funkcjonował. Czekam na to, jak będzie traktował przeciwników politycznych, jak będzie się odnosił do prób wspólnych reform. Teraz jest czas na długą obserwację - powiedziała Kidawa-Błońska.

d3qgfzz

To dobrze - powiedziała posłanka PO - że Jarosław Kaczyński uznał "za zakończony, nieudany" projekt IV RP. - Dobrze, że zgodził się z tym, co mówił Bronisław Komorowski na uroczystościach pogrzebowych w Krakowie, że czas zakończyć spory polsko-polskie. Dobrze, że uznał, iż polityka zagraniczna, jaką prowadzi rząd Platformy, powinna być dalej rozwijana - zaznaczyła.

Kidawa-Błońska, odnosząc się do słów prezesa PiS o gospodarce powiedziała, że zapomniał, iż za jego rządów była na świecie koniunktura, a i tak - oceniła - "nie wykorzystał on w pełni ówczesnej szansy dla Polski".

- Jarosław Kaczyński mówi dzisiaj to, o czym od dawna mówią Bronisław Komorowski, Donald Tusk, o czym mówi Platforma. Więc jeśli miałabym wybierać między Bronisławem Komorowski a Jarosławem Kaczyńskim, to wolę Bronisława Komorowskiego, bo to jest oryginał - powiedziała rzeczniczka sztabu Komorowskiego.

Według Marka Wikińskiego, pełniącego funkcję szefa sztabu wyborczego kandydata SLD na prezydenta Grzegorza Napieralskiego, hasło Kaczyńskiego "nie trzeba nam wojny polsko-polskiej" to oferta dla premiera Donalda Tuska, by nie popierał Bronisława Komorowskiego.

d3qgfzz

- W Zakopanem Jarosław Kaczyński złożył ofertę szefowi Platformy Obywatelskiej, premierowi Tuskowi hasłem: nie trzeba nam żadnej wojny polsko-polskiej, potrzebna jest rozmowa o Polsce. To jest sygnał dla Donalda Tuska: "Donek odpuść, jak ja będę prezydentem, to będziesz miał partnera do rozmowy o Polsce. Nie popieraj Komorowskiego" - mówił poseł SLD.

W jego ocenie, wystąpienie Kaczyńskiego i przedstawione przez niego założenia polityczne były identyczne z tymi, które głosi kandydat PO na prezydenta. - Wszystko to, co powiedział prezes Kaczyński pasuje pod hasło Bronisława Komorowskiego "Zgoda buduje" - powiedział Wikiński. - Właściwie różni ich teraz tylko to, że jeden ma wąsy, a drugi nie - dodał poseł SLD.

- To takie wystąpienie "prawie jak PSL" - ocenił przedstawiciel ludowców Janusz Piechociński. - Było nieźle skonstruowane warsztatowo, widać, że Jarosław Kaczyński jako kandydat na prezydenta, skręca do centrum. Chce być politykiem obliczalnym, silnie osadzonym w polskiej tradycji. Zresztą zbudował to swoje przemówienie na prostym schemacie: Martin Luther King miał sen, Donald Tusk - cud, a Jarosław Kaczyński ma marzenie - powiedział.

d3qgfzz

Piechociński wytknął Jarosławowi Kaczyńskiemu, że wzywa do zakończenia wojen, "tak, jakby sam nie wydawał bitew i wojen swoim rzeczywistym czy urojonym przeciwnikom". - Kaczyński mówi o dialogu, porozumieniu, które przeciwstawia realizacji doktryn - czyżby to była krytyka IV RP? - pytał.

- Każdy ma prawo do oceny, czy jest to trwała przemiana, ale niewątpliwie jest to oferta kierowana do wyborcy środka. Pytanie, czy to będzie skuteczne i czy nie straci wyborców na skrzydle. Po doświadczeniach ostatnich 20 lat uczestnictwa Jarosława Kaczyńskiego w polityce, pozostawiam wyborcom ocenę, czy to trwała oferta programowa, czy też tylko wylansowany na potrzeby wyborów prezydenckich model polityki umiaru, ładu i pojednania. Ale nawet, jeśli jest to zwrot taktyczny, to ja wolę takiego Jarosława Kaczyńskiego, który dystansuje się od własnego robienia polityki. Może być z tego jakaś wartość dodana - powiedział Piechociński.

d3qgfzz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3qgfzz
Więcej tematów