Kandydatów na ambasadorów czeka rozmowa z prezydentem?
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki powiedział, że być może prezydent Lech Kaczyński będzie osobiście spotykał się z kandydatami na polskich ambasadorów, aby poznać ich poglądy.
19.05.2009 | aktual.: 19.05.2009 21:26
Piotr Kownacki zaznaczył, że w warunkach kohabitacji można oczekiwać, iż funkcje ambasadorów będą obejmowali i tacy ludzie, których poglądy są bliższe opiniom prezydenta i tacy, którym bliżej do poglądów premiera.
- Nie ma co ukrywać, że ten niezwykle niefortunny przypadek, który ma miejsce w związku z powołaniem osoby o niezwykle dobrym przygotowaniu i wybitnie kwalifikowanej do objęcia funkcji ambasadora, jaką jest ponad wszelką wątpliwość pani Anna Fotyga, oczywiście skłania do jeszcze bardziej wnikliwego niż dotychczas, dogłębnego i być może osobistego analizowania i zapoznawania się ze szczegółowymi poglądami danego kandydata przez pana prezydenta - powiedział Kownacki.
Podkreślił, że procedura powoływania ambasadorów jest przewidziana prawem i tu żadne zmiany przewidywane nie są. Kownacki zaznaczył jednak, że oprócz litery prawa w sytuacji kohabitacji panował w naszym kraju - jak i w innych demokratycznych państwach - zwyczaj roboczego, nieformalnego konsultowania z prezydentem kandydatur na przyszłych ambasadorów. Następowało to, zanim MSZ wystąpiło z wnioskiem o ich powołanie.
Zdaniem Kownackiego, obecnie odstąpiono od tego zwyczaju. Kancelaria oczekuje tymczasem powrotu do niego. Jak mówił, przypadek Anny Fotygi był chlubnym wyjątkiem - była ona bowiem przedmiotem wcześniejszego porozumienia między prezydentem, a ministrem i premierem. Niestety, procedura została przerwana, a wniosek do prezydenta nie wpłynął - dodał Kownacki.
- Jeśli chcemy w sposób harmonijny współpracować, to nie tylko potrzebne są robocze uzgodnienia, ale też przekonanie, że jeżeli ktoś, a w szczególności premier, daje słowo, to można mu wierzyć - podkreślił. Jak dodał Kownacki, ma nadzieję, że porozumienie ws. Fotygi znajdzie jeszcze odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Pytany, czy Fotyga może wrócić do Kancelarii Prezydenta, zaznaczył, że tej chwili "formalne działania" dotyczące podjęcia przez Fotygę pracy w kancelarii nie są prowadzone. Jednak, jak zaznaczył - "niczego nie można wykluczyć".
Fotyga - była minister spraw zagranicznych została kandydatką na ambasadora Polski przy ONZ. Objęcie przez nią tej funkcji stanęło jednak pod znakiem zapytania po tym, gdy skrytykowała politykę zagraniczną obecnego rządu. Występując pod koniec kwietnia przed sejmową Komisją Spraw Zagranicznych b. szefowa MSZ powiedziała m.in., że czuje się "poraniona" tym, co się dzieje obecnie z polską polityką zagraniczną.
Po tej wypowiedzi zarówno premier, jak i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ocenili, że szanse b. szefowej MSZ na objęcie funkcji ambasadora zmniejszyły się. Sikorski zapoznał się ze stenogramem wypowiedzi Fotygi przed komisją i poprosił ją o wyjaśnienia.
Premier Donald Tusk powiedział 7 maja, że na razie nie przewiduje powierzenia Fotydze roli ambasadora Polski przy ONZ.