Kandydaci odwołują się od wyników rekrutacji na studia
Trwa przyjmowanie odwołań od wyników
rekrutacji na wyższe uczelnie. Odwołania złożyło już około tysiąca
kandydatów, którzy nie zdobyli indeksów Uniwersytetu
Jagiellońskiego - pisze "Dziennik Polski".
Najczęstszym uzasadnieniem skarg jest nieprawidłowe - zdaniem kandydatów - przeliczenie wyników matur na punkty, które decydują o przyjęciu na studia.
W ubiegłym roku kandydaci na UJ złożyli 7 tys. odwołań. Były wśród nich pisma zawierające zaskakujące argumenty - np. "bolał mnie brzuch". Teraz organy uczelni nie będą wszczynać w podobnych przypadkach postępowania wyjaśniającego - zaznacza gazeta.
Każde odwołanie zostanie przeczytane, ale rozpatrywane będą tylko te, które spełniają wymogi formalne wskazane w ustawie - mówi rzeczniczka UJ Katarzyna Pilitowska. Oznacza to, że rozpatrywane będą te skargi, które dotyczą uchybień formalnych lub technicznych ze strony komisji egzaminacyjnych, np. błędnego przeliczenia punktów z matury. Odwołania ze względu na niesłuszną ocenę (na kierunkach z egzaminami) lub nadzwyczajne okoliczności życiowe nie są uwzględniane. Pod uwagę nie są brane też petycje dotyczące reguł rekrutacji.
"Starzy" maturzyści, którzy uważają, że ustalone kryteria przeliczania punktów z matur są dla nich niekorzystne, nie mają po co pisać odwołań - podkreśla dziennik. Dla starych i nowych maturzystów przelicznik punktowy jest identyczny jak w ubiegłym roku. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tych zasad, może napisać list do rektora - mówi zastępca przewodniczącego Uczelnianej Komisji Rekrutacyjnej AGH dr Wojciech Mayer.
Nowe zasady zniechęciły wielu maturzystów od składania skarg. Na większości krakowskich uczelni liczba złożonych odwołań jest niewielka. Do komisji rekrutacyjnej Akademii Górniczo-Hutniczej wpływa codziennie jedno lub dwa odwołania, jednak do tej pory zaledwie kilkanaście z nich spełniło wymagane warunki - czytamy w "Dzienniku Polskim". (PAP)