Kandydaci na prezydenta Ukrainy krytykują UE
Kandydaci na stanowisko nowego prezydenta Ukrainy, którzy wezmą udział w zaplanowanych na styczeń wyborach, skrytykowali w Jałcie Unię Europejską za politykę wobec ich kraju.
26.09.2009 | aktual.: 26.09.2009 20:52
- Musimy pokonać chorobę euroromantyzmu - oświadczył Wiktor Janukowycz, lider prorosyjskiej Partii Regionów, cieszący się poparciem około 22% Ukraińców. Janukowycz i popierany przez 13% wyborców były przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Arsenij Jaceniuk wystąpili przed gośćmi VI szczytu Jałtańskiej Strategii Europejskiej (ang. YES).
To stowarzyszenie, stworzone przez Wiktora Pinczuka - jednego z najbogatszych Ukraińców, a prywatnie zięcia byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy - działa na rzecz członkostwa Ukrainy w UE.
- Nasze społeczeństwo nie wierzy już, że wejdziemy do UE. Nie dostajemy żadnych sygnałów w tej sprawie - mówił Janukowycz, którego zdaniem Ukraina powinna współpracować z Unią na bardziej pragmatycznych i konkretnych zasadach.
Jaceniuk uważa z kolei, że obecny podział Ukrainy na prorosyjski Wschód i proeuropejski Zachód jest wynikiem podziału Europy na dwie części. - Unia Europejska tylko wzmocniła te różnice - podkreślił polityk.
Jaceniuk zaapelował do uczestników szczytu w Jałcie, by zastanowili się nad projektem "nowej, wielkiej Europy", gdyż pozbawiona Ukrainy i Rosji "stara" Europa nie będzie w stanie podołać wyzwaniom nowego porządku, który nastąpi po obecnym kryzysie.
- Dla dynamicznego rozwoju i formowania nowego centrum świata po kryzysie jesteśmy zobowiązani do stworzenia wielkiej Europy. Powinniśmy być przygotowani do ostrej konkurencji między kontynentami. Kijów może stać się inicjatorem tego projektu - oświadczył Jaceniuk.