Kanclerzu, załóż pomarańczowy krawat!
Niemiecki dziennik "Tagesspiegel" zaapelował do kanclerza Gerharda Schroedera, aby podczas spotkania na szczycie krajów Unii Europejskiej z Rosją w Brukseli założył pomarańczowy krawat - kolor będący symbolem ukraińskiej opozycji.
Zamiast krawata kanclerz może mieć przy sobie pomarańczową chusteczkę, pomarańczę lub mandarynkę - czytamy w opublikowanym w czwartek komentarzu. Chodzi o to, aby szef niemieckiego rządu pokazał prezydentowi Władimirowi Putinowi, że stoi po tej stronie, po której muszą stać wszyscy demokraci - tłumaczy autor komentarza.
Przyjaźń kanclerza z Putinem zasługuje na szacunek, jednak jej granicę wyznaczają przypadki kwestionowania fundamentalnych wartości - podkreśla gazeta. - Ustępujący prezydent Leonid Kuczma i jego kadra usiłują skraść zwycięstwo. Władimir Putin kryje ich i broni oszustwa. Schroederowi nie wolno brać w tym udziału, bronić takich postaw ani też milcząco ich tolerować.
Kanclerz musi zająć jasne stanowisko. Wszyscy przedstawiciele UE powinni też tak postąpić - czytamy w komentarzu "Tagesspiegel".
Pisząc o skradzionym zwycięstwie, gazeta nawiązuje do oficjalnego wyniku ukraińskich wyborów prezydenckich. Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że wygrał je kandydat obozu władzy Wiktor Janukowycz. Jego rywal, przywódca opozycji Wiktor Juszczenko, i jego zwolennicy uznali tę wygraną za wynik oszustw wyborczych.
Jacek Lepiarz