Kancelaria prezydenta szuka ochrony
Do 15 grudnia firmy ochroniarskie mogą składać swoje oferty w przetargu na ochronę budynku Kancelarii Prezydenta RP przy ul. Wiejskiej w Warszawie i prezydenckiej rezydencji w Rudzie Tarnowskiej. Wybór agencji ochrony musi być szybki, gdyż Biuro Ochrony Rządu, które do tej pory zajmowało się zabezpieczeniem tych budynków przestanie je monitorować być może już w styczniu 2010.
08.12.2009 | aktual.: 08.12.2009 17:22
- W sytuacji, w której BOR wycofuje swoich funkcjonariuszy z obiektów, które przez wiele lat były chronione oczywiste jest, że kancelaria prezydenta chcąc zapewnić dalszą ochronę obiektom będącym własnością skarbu państwa musi zrobić to, co robi szereg innych instytucji publicznych i prywatnych w Polsce, a mianowicie wynająć firmę ochroniarską - powiedział prezydencki minister Paweł Wypych.
Nie chciał komentować decyzji o ograniczeniu ochrony przez BOR. - Widocznie funkcjonariusze BOR są potrzebni na innych odcinkach - mówił. - Jest coraz większa liczba ministrów rządu premiera Tuska, którzy mają ochronę BOR. Pewnie funkcjonariusze mają do wykonania inne zadania.
Pytany o sprawę rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz, przesłał oświadczenie, w którym podkreślił, że "Biuro prowadzi szczegółowe analizy zagrożeń i konsultuje z przedstawicielami kancelarii prezydenta dostosowanie form i metod ochrony adekwatnych do zapewnienia pełnego bezpieczeństwa".
Nieoficjalnie funkcjonariusze BOR zaznaczają jednak, że decyzja o ograniczeniu ochraniania przez Biuro niektórych obiektów należących do kancelarii prezydenta jest podyktowana oszczędnościami.
- Szkoda, by dobrze wyszkoleni funkcjonariusze byli cały czas w miejscach, z których prezydent korzysta rzadko, takich jak np. rezydencja w Rudzie Tarnowskiej. Czy też ochraniali okolice samej kancelarii prezydenta, jeśli są w środku budynku a razem z nimi chroni go policja i Straż Marszałkowska - powiedział jeden z nich.
Od połowy stycznia br. część obiektów kancelarii nie jest chroniona przez funkcjonariuszy BOR - wśród nich m.in. pałacyk w Wiśle i archiwum prezydenckie w Warszawie. Decyzje o ograniczeniach w ochronie podjął jeszcze poprzedni szef MSWiA Grzegorz Schetyna.