"Kto mnie zabił?". Pan Michał dostał szokujący list w urzędu w Kanadzie
Mieszkający w Kanadzie Polak otrzymał szokujące pismo z urzędu. Z dokumentu wynikało, że nie żyje od roku i musi zwrócić "nieprawnie wypłacone" świadczenie emerytalne. - Kto mnie zabił? Na jakiej podstawie? - pytał pan Michał.
67-letni Michał Zakrzewski, Polak na stałe mieszkający w Kanadzie, otrzymał w kwietniu list z urzędu, w którym przeczytał, że zmarł przed Bożym Narodzeniem w 2022 roku. Co więcej, w piśmie podkreślono, że od tamtej pory nieprawnie wypłacono mu emeryturę i musi zwrócić 3,5 tys. dolarów.
Kanadyjski urząd miał przekazać mężczyźnie, że dokument oparty jest na informacjach z polskiego urzędu. - Kto mnie zabił? Na jakiej podstawie? Zapytałem ich: czy macie przed sobą akt zgonu? Odpowiedzieli, że "nie" - mówił Zakrzewski w rozmowie z telewizją CBC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
67-latkowi wstrzymano także wypłatę emerytury. Mężczyzna próbował interweniować w polskim resorcie spraw zagranicznych i ZUS-ie. Obie instytucje przekonywały, że to nie one wysłały dokument stwierdzający jego zgon.
Małżeństwo nie czuje się bezpiecznie
Zakrzewski zmartwiony jest teraz swoją przyszłością, gdyż - jak sam podkreśla - ma rachunki do zapłacenia. Kanadyjskie władze nie wiedzą, jak długo zajmie im rozwiązanie problemu.
- Budzę się w nocy z koszmarami, może z powodu naszego pochodzenia - mówi Stefania, żona 67-latka. - Przybyliśmy z komunistycznego kraju. Było inaczej. Przyjechaliśmy do Kanady, byśmy mogli czuć się bezpieczni, chronieni. Nie czuję się już bezpiecznie - powiedziała kobieta w rozmowie z CBC.
Czytaj więcej:
Źródło: cbc.ca