Trwa ładowanie...
23-05-2011 17:04

Kamiński publikuje swoje listy do Seremeta

Mariusz Kamiński pytał Andrzeja Seremeta, czy śledztwa, podjęte w czasach, kiedy on był jeszcze szefem CBA, są kontynuowane i jaki jest ich stan. Do dwóch listów, jakie skierował Kamiński do Seremeta dotarł tygodnik "Uważam Rze". W pierwszym liście z 9 grudnia 2010 r. Kamiński opisuje kilka ważnych dla państwa spraw i dodaje "zapewniam Pana, że śledztw takich jest znacznie więcej i mogą być one z różnych względów niewygodne dla ludzi z obecnego obozu władzy". B. minister sportu Mirosław Drzewiecki zapowiada, że pozwie Mariusza Kamińskiego za naruszanie dóbr osobistych.

Kamiński publikuje swoje listy do SeremetaŹródło: PAP
d3jnsuc
d3jnsuc

Pierwszy list - 9 grudnia 2010 r.

Kamiński obiecał prokuratorowi Seremetowi skontaktowanie się z nim w celu przekazania informacji "na temat spraw i postępowań o istotnym znaczeniu dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, które w mojej ocenie powinny być przedmiotem Pańskiego (prok. Seremeta - przyp. red.) szczególnego zainteresowania". "W piśmie tym wskazuję Panu Prokuratorowi tylko niektóre ze śledztw znanych mi osobiście z uwagi na zaangażowanie w ich prowadzenie CBA, w okresie kiedy kierowałem tą instytucją. Jestem zaniepokojony sposobem ich prowadzenia" - dodał.

Kamiński poleca zainteresowaniu prokuratora generalnego sprawę świadka koronnego ws. zabójstwa gen. Marka Papały - Piotra K., pseudonim "Broda". "Z mojej wiedzy jako b. szefa CBA wynika jednak, że Piotr K. posiada również szereg informacji o działalności przestępczej osób pełniących ważne funkcje publiczne. Chodzi między innymi o nielegalne finansowanie partii politycznych i polityków z pieniędzy pochodzących od zorganizowanych grup przestępczych (tzw. gang pruszkowski)" - pisze w liście Kamiński.

Były szef CBA zaznacza również swoje obawy o dalszy przebieg śledztwa ze względu na wymienione w zeznaniach nazwiska polityków i nazwy partii politycznych. "Wynika to bowiem z moich osobistych doświadczeń ze współpracy z Prokuraturą Apelacyjną w Katowicach, której kierownictwo wydaje się nie jest w stanie unieść ciężaru śledztw, w których pojawiają się nazwiska osób pełniących ważne funkcje publiczne" - wyjaśnia.

Kamiński podaje dwa przykłady śledztw prowadzonych przez katowickich prokuratorów.

d3jnsuc

"Pierwsza sprawa dotyczy podejrzenia prania brudnych pieniędzy przez byłą parę prezydencką Aleksandra i Jolantę Kwaśniewskich" - wskazuje. Kamiński opisuje Seremetowi, w jakich okolicznościach wszczęto śledztwo. Z zebranego materiału dowodowego istniała możliwość postawienia zarzutów kilku osobom, w tym Jolancie Kwaśniewskiej. "Jednakże kierownictwo Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach w kluczowym momencie śledztwa nie chciało podejmować decyzji o postawieniu zarzutów, twierdząc, że odpowiedzialnością za taką decyzję musi podzielić się 'z górą'. Sądząc po dalszym rozwoju wydarzeń, 'góra' nie pozwoliła na postawienie zarzutów Jolancie Kwaśniewskiej i śledztwo zostało w tym zakresie umorzone" - opisuje sprawę były szef CBA.

Kamiński dodaje, że byłą parę prezydencką nie przesłuchano nawet w charakterze świadków. "Wierzę, że Pan tak jak i ja wyznaje zasadę, że nikt nie może stać ponad prawem niezależnie od jego pozycji politycznej i społecznej. Z tych też powodów oczekuję, że spowoduje Pan zbadanie jeszcze raz tej sprawy, doprowadzając tym samym do wznowienia postępowania" - zwraca się z prośbą Kamiński.

Były szef CBA powierza uwadze prokuratora generalnego także "śledztwo w sprawie nadużycia władzy przez jednego z obecnych wiceministrów finansów". "Przedmiotem tego śledztwa była sprawa wywierania bezprawnych nacisków na dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie w kierunku zmiany stanowiska urzędu w przedmiocie wyników kontroli przeprowadzonej w Rafinerii Trzebinia. Kontrola była prowadzona w związku z nielegalnym wprowadzaniem do obrotu paliw bez podatku akcyzowego przez tzw. mafię paliwową" - opisuje Kamiński. Kolejną sprawą, jaką porusza Kamiński, jest korupcja w wymiarze sprawiedliwości (operacja CBA o kryptonimie "Yeti"), której jednym z wątków jest afera hazardowa.

Kamiński wskazuje również na śledztwa dotyczące podejrzenia korupcji i współpracy z grupami przestępczymi funkcjonariuszy CBŚ z Trójmiasta i Warszawy.

d3jnsuc

Drugi list - 18 lutego 2011 r.

Drugi list jest odpowiedzią na pismo prokuratora generalnego, w którym prosił on o bardziej szczegółowe informacje. Kamiński zaznacza w liście, że w jego ocenie popisane śledztwa powinny jak najszybciej zostać objęte osobistym zainteresowaniem oraz nadzorem Prokuratury Generalnej.

Kamiński opisuje Seremetowi dodatkowe szczegóły ze śledztwa ws. nielegalnego finansowania Platformy Obywatelskiej. Były szef CBA tłumaczy "tego rodzaju informacje miał przekazać w swych zeznaniach świadek koronny Piotr K. pseudonim „Broda" (osoba zajmująca wysoką pozycję w hierarchii „gangu pruszkowskiego"), które złożył w 2009 r. przed prokuratorami Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Piotr K. informował przesłuchujących go prokuratorów o przestępczej działalności jednego z liderów i skarbnika Platformy Obywatelskiej – Mirosława Drzewieckiego oraz jego żony Niny Drzewieckiej. Działalność ta, wg Piotra K. miała polegać na udzielaniu pomocy grupom przestępczym w handlu narkotykami oraz legalizowaniu środków finansowych pochodzących z tego procederu (tzw. pranie pieniędzy). Część środków finansowych uzyskanych w ten sposób służyła finansowaniu Platformy Obywatelskiej."

Kamiński przedstawia także ustalenia Prokuratury Okręgowej i Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, z których wynika, że miejscem spotkań łódzkich grup przestępczych była restauracja "Wiedeńska" przy ulicy Piotrkowskiej, ówcześnie należąca do żony M. Drzewieckiego Niny Drzewieckiej. "W restauracji tej spotykali się i planowali swoje działania łódzcy gangsterzy. W restauracji „Wiedeńska" miały także miejsca spotkania, podczas których handlowano i zażywano narkotyki (kokainę). W spotkaniach tych uczestniczyli również Mirosław i Nina Drzewieccy. W ich trakcie M. Drzewiecki dokonywał zakupu narkotyków dla siebie i innych uczestników spotkań, a następnie wszyscy razem je zażywali. Z ustaleń prokuratury wynikało, że M. Drzewiecki znał osoby ze świata przestępczego, które przebywały w restauracji „Wiedeńska" i utrzymywał z nimi zażyłe kontakty towarzyskie" - pisze Kamiński.

d3jnsuc

W drugim liście do Seremeta, Kamiński uzupełnia informacje na temat wymienionych w pierwszym liście informacji o, jego zdaniem, najistotniejszych śledztwach. Dodaje również szereg kolejnych spraw.

"Wskazane przeze mnie przykłady postępowań przygotowawczych i decyzji w ich toku podjętych, w mojej ocenie, wymagają podjęcia realnych działań ze strony Pana prokuratora i Prokuratury Generalnej. Wszyscy bowiem, niezależnie od tego jakie pełnią funkcje publiczne lub jaką zajmują pozycję społeczną, powinni być traktowani przez organa prokuratury w ten sam sposób. Równość obywateli wobec prawa nie może być tylko pustą deklaracją" - pisze Kamiński w liście do prokuratora Seremeta.

"Wystąpię przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu na drogę sądową"

B. minister sportu Mirosław Drzewiecki zapowiada, że pozwie Mariusza Kamińskiego za naruszanie dóbr osobistych. Słowa byłego szefa CBA m.in. o praniu brudnych pieniędzy Drzewiecki uznał za pomówienia. - Nie pomawiam Drzewieckiego - odpowiada Kamiński. Chodzi o słowa Kamińskiego, że istnieją zeznania, iż Drzewiecki uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy, a część tych środków trafiła do PO. "Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO" - zaznaczył były szef CBA.

d3jnsuc

Drzewiecki w oświadczeniu podkreślił, że zawarte w wywiadzie informacje na jego temat są nieprawdziwe i naruszają jego dobra osobiste.

- W związku z powyższym, celem ochrony mojego dobrego imienia, w najbliższym czasie wystąpię przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu na drogę sądową - napisał Drzewiecki.

- Nie pomawiam Mirosława Drzewieckiego, ale zeznania w tej sprawie złożył skruszony przestępca, który ma status świadka koronnego. Ten status przyznał mu niezależny sąd - powiedział Kamiński.

d3jnsuc

Podkreślił, że Drzewiecki powinien wyjaśnić sprawę w prokuraturze. - Pan Drzewiecki pomylił adresata. To świadek koronny mówił o swoich kontaktach z panem Drzewieckim. Pretensje pan Drzewiecki powinien mieć nie do mnie, ale być może do siebie i osoby, która składa takie zeznania przed niezawisłym sądem - dodał.

Kamiński zaznaczył też, że chce podzielić się swoją wiedzą z posłami z sejmowej Komisji Sprawiedliwości. Wniosek o zwołanie podczas najbliższej sesji sejmu nadzwyczajnego posiedzenia komisji w tej sprawie zapowiedziało PiS. Partia chce, aby zaproszeni na posiedzenie zostali Kamiński oraz prokurator generalny Andrzej Seremet.

Odpowiedź prokuratury ws. zaginionych śledztw

- Postępowania, o których wspomina na łamach tygodnika "Uważam Rze" były szef CBA, toczą się w prokuraturach apelacyjnych między innymi w Łodzi i Krakowie - twierdzi prokuratura generalna. O zaginionych śledztwach dotyczących powiązań niektórych polityków PO z mafią i nielegalnego finansowania tej partii opowiedział w wywiadzie były szef CBA Mariusz Kamiński, wcześniej kierując w tej sprawie dwa listy do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

d3jnsuc

Rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk powiedział, że Andrzej Seremet odpowiedział na listy Mariuszowi Kamińskiemu, zaś zawarte w korespondencji informacje zostały przekazane odpowiednim prokuraturom apelacyjnym między innymi w Łodzi i Krakowie.

Mateusz Martyniuk podkreśla, że sprawy się toczą, z wyjątkiem tak zwanej "afery hazardowej", która została umorzona.

PiS domaga się wyjaśnień w sprawie finansowania Platformy Obywatelskiej.

d3jnsuc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jnsuc
Więcej tematów