Kamil Durczok odejdzie z TVP?
Ciemne chmury zbierają się nad jednym z najlepszych polskich dziennikarzy, Kamilem Durczokiem.
Wg "Faktu" Telewizja Polska może nie przedłużyć z nim kontraktu, który wygasa w marcu 2006 roku.
Problemy Durczoka trwają już od kilku miesięcy. Na dobre zaczęły się jednak jesienią. Dziennikarzowi, który - jako twarz „Wiadomości” i gospodarz programu „Debata”od wielu lat w trakcie kampanii wyborczych prowadzi wieczory wyborcze, uniemożliwiono przeprowadzenie wywiadu na żywo z Donaldem Tuskiem. Zamiast duetu Durczok-Gawryluk, który w tym sezonie prowadził przedwyborcze debaty, rozmowę z Tuskiem przeprowadzili Krzysztof Skowroński i Dorota Wysocka-Schnepf. Dla dziennikarza był to afront. Zwłaszcza że przy okazji postawiono mu zarzut stronniczości. Osoby związane ze środowiskiem PiS miały podobno interweniować u samego prezesa TVP Jana Dworaka, by usunąć Durczoka z wizji. Kolejne problemy pojawiły się później. W programie „Debata” zabroniono Durczokowi podnosić tematy polityczne.
Sam Durczok jest wściekły. - Jemu już chyba zresztą na TVP nie zależy. Bo po co mu kontrakt ze stacją, w której nie pozwala mu się wykorzystywać swoich możliwości i odsuwa od ciekawych projektów? - mówi dla "Faktu" jeden z jego współpracowników.
- Rozmawiałem wczoraj z Durczokiem i nie sprawiał wrażenia osoby, która ma kłopoty w pracy, a pogłosek komentować nie będę - mówi Tomasz Lis, dyrektor programowy Polsatu i twórca „Wydarzeń”.