Kambodża: woły nie wypiły, powodzi nie będzie
Wołom najbardziej smakowała fasola (AFP)
Nadworny astrolog Kambodży przepowiedział na ten rok wyjątkowo obfite plony. W piątek kambodżański król i królowa otworzyli doroczną ceremonię w stolicy Phnom Penh. W kraju rozpoczęło się wielkie rolnicze święto.
Festiwal rozpoczął się pochodem ponad stu osób w kolorowych strojach, z flagami, transparentami i rzeźbionymi misami na ryż. Korowód wyruszył spod Pałacu Królewskiego przy dźwięku bębnów. Nie zabrakło tradycyjnego pochodu trzech drużyn prowadzących woły odziane w jedwab i ciągnące pługi.
Po ceremonii wołom - na specjalnych misach - podany został ryż, kukurydza, fasola, ziarna sezamu, trawa, woda i wino. Produktów, które najbardziej posmakowały zwierzętom - według kambodżańskich wierzeń - będzie w tym roku pod dostatkiem.
Na co zdecydowały się woły? Z mis zniknęło 20% ryżu, 60% kukurydzy i 80% fasoli. Nadworny astrolog wyjaśnił, że dzięki temu, iż zwierzęta nie wypiły wody, Kambodżę ominie powódź. Kraj czeka jednak plaga szkodników, które zjedzą sezam i trawę.
Obchodzone w piątek święto ma kilkusetletnią tradycję. Zawieszono je w 1970 r. z powodu wojny domowej, a przywrócono w 1994 r. po nadzorowanych przez ONZ wyborach. (jask)