PolskaKalwas: wniosek komisji śledczej ws. Cimoszewicza już w prokuraturze

Kalwas: wniosek komisji śledczej ws. Cimoszewicza już w prokuraturze

Prokuratura Krajowa ma już zawiadomienie sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen o możliwości poświadczenia nieprawdy w oświadczeniu majątkowym Włodzimierza Cimoszewicza - ujawnił minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas.

02.08.2005 | aktual.: 02.08.2005 18:53

Zawiadomienie trafi niebawem do jednej z prokuratur okręgowych, prawdopodobnie warszawskiej, która ma je zbadać i zdecydować, czy wszcząć śledztwo, czy też tego odmówić.

Przestępstwo, o które komisja śledcza podejrzewa Cimoszewicza, ma polegać na złożeniu fałszywego oświadczenia majątkowego z 2002 roku. Zawiadomienie sformułowano 30 lipca, po przesłuchaniu marszałka Sejmu i kandydata na prezydenta.

Jak mówił wtedy Andrzej Grzesik (Samoobrona), który był autorem wniosku, chodzi o to, że Cimoszewicz, w oświadczeniu majątkowym z kwietnia 2002 r nie wpisał akcji PKN Orlen, bo oświadczenie to wypełniono według stanu faktycznego z kwietnia 2002 r. Cimoszewicz akcje sprzedał w styczniu, a w grudniu jeszcze je posiadał; w oświadczeniu zabrakło też informacji o zysku osiągniętym ze sprzedaży akcji. Prawo mówi, że oświadczenia majątkowe składa się według stanu na koniec roku.

Komisja nie dała wiary wyjaśnieniu Cimoszewicza, który mówił, że pomylił się w swoim oświadczeniu majątkowym z 2002 r. Zapewniał też, że nie osiągnął zysku ze sprzedaży tych akcji, bo pieniądze oddał córce, zresztą dwie trzecie pieniędzy na zakup akcji były własnością jego córki i zięcia.

Wiceszef komisji Roman Giertych mówił w sobotę, że komisja nie uwierzyła marszałkowi, bo uważa, że istnieje korelacja czasowa między wnioskiem UOP ze stycznia 2002 do prokuratury w sprawie postawienia zarzutów ówczesnemu szefowi PKN Orlen Andrzejowi Modrzejewskiemu a faktem sprzedaży akcji przez Cimoszewicza. Zdaniem posła, Cimoszewicz jako minister spraw zagranicznych mógł w styczniu 2002 wiedzieć, że akcje mogą stracić na wartości.

Cimoszewicz zapewniał w sobotę, że sprzedając akcje PKN Orlen, nie wiedział o tym, iż w koncernie mają nastąpić zmiany personalne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)