PolskaKalisz: sam będę nadzorował policję

Kalisz: sam będę nadzorował policję

Niezależnie od tego czy pojawi się nowy
wiceminister SWiA, do końca kadencji będę bezpośrednio nadzorował
policję przy pomocy odpowiednich departamentów - oświadczył w
środę minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz.

25.05.2005 | aktual.: 25.05.2005 16:31

Pytany przez dziennikarzy o powody odwołania wiceministra Andrzeja Brachmańskiego, nie udzielił bezpośredniej odpowiedzi. Mówił jedynie, że cywil, polityk nadzorujący policję, z czasem zaczyna patrzeć na tę strukturę tak jak policjant. Dlatego wolałbym, aby nie polityk, lecz urzędnik był "łącznikiem" między policją a konstytucyjnym ministrem - dodał.

Na pytanie czemu za sytuację w policji odpowiedział wiceminister SWiA, a nie Komendant Główny Policji, Kalisz odparł, że w policji jest "inny system odpowiedzialności" niż odpowiedzialność polityczna, którą ponoszą członkowie rządu. Tak też Kalisz tłumaczył złożenie swojej dymisji, której premier Marek Belka nie przyjął.

Komandant główny Leszek Szreder ma w ciągu dziesięciu dni przedstawić koncepcję naprawy sytuacji w policji. Poinformował o tym minister spraw wewnętrznych Ryszard Kalisz.

Minister powiedział na konferencji prasowej, że komendant główny ma zająć się przede wszystkim komórkami, w których doszło do nadużyć, w tym Centralnym Biurze Śledczym. Kalisz dodał, że zostaną też rozpatrzone takie sprawy, jak wprowadzenie kadencyjności na wysokich stanowiskach w policji. Minister podkreślił, że Szreder i jego zastępcy pozostają na stanowiskach.

Podkreślił, że każde przestępstwo, popełnione przez policjanta, musi zostać wykryte i ukarane. Winni przestępstw będą wydalani z policji niezależnie od pełnionej funkcji. Minister dodał, że nie może być sytuacji, w której policjanci nie będą podporządkowani swoim zwierzchnikom.

Ochrona świadków

Minister spraw wewnętrznych nakazał kontrolę programu ochrony świadków koronnych. "Życie Warszawy" napisało, że mafia wpadła na trop świadka koronnego Jarosława S., pseudonim "Masa" i może go zabić.

Zastępca komendanta głównego policji Eugeniusz Szczerbak powiedział na konferencji prasowej, że na razie nie było żadnych problemów z ochroną świadków koronnych. Powtórzył, że ostatnie informacje "Gazety Wyborczej" o nadużyciach w Komendzie Głównej Policji są nieprawdziwe. Gazeta napisała przedwczoraj, że pracownicy Komendy Głównej współpracują z gangami, a w siedzibie Komendy zainstalowano urządzenia do klimatyzacji pochodzące z kradzieży. Zdaniem Szczerbaka, do faktów dopisano nieprawdziwe informacje. Zastępca komendanta głównego dodał, że trzeba znaleźć i ukarać policjanta, który przekazał gazecie zmanipulowane informacje.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)