Kalinowski: z Rosją można też rozmawiać bez pomocy UE
Wszelkie sposoby są dobre, by prowadzić skuteczną politykę zagraniczną. Nie powinniśmy pozbawiać się bezpośrednich relacji z Rosją, rozmawiając tylko przez Brukselę - mówił w "Sygnałach Dnia" wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski z PSL.
26.11.2007 | aktual.: 26.11.2007 13:28
Sygnały Dnia: Panie marszałku, w swoim przemówieniu Jarosław Kaczyński, prezes PiS, były premier, przestrzegał, by pochopnie nie podejmować bezpośrednich rozmów z Moskwą w sprawie mięsa, ponieważ to utwierdza taki obraz Polski takiego członka drugiej kategorii, Rosja pozwala sobie na różne traktowanie nowych i starych członków i premier mówił, były premier: Powinniśmy rozmawiać przez Brukselę, to ona musi zagwarantować, że będziemy traktowani tak jak starzy członkowie Unii.
Jarosław Kalinowski: Uważam, że wszelkie sposoby są dobre, żeby być skuteczny w polityce zagranicznej. Jesteśmy w Unii i tu reguły unijne obowiązują i nie ma o czym dyskutować. Natomiast nie powinniśmy mówiąc o tych regułach unijnych, pozbawiać się możliwości relacji też bezpośrednich, nie tylko w sprawie embarga, ale w sprawach w ogóle relacji sąsiedzkich Polska–Rosja i to powinniśmy czynić, bo te relacje są bardzo złe i trzeba robić wszystko, żeby one były lepsze, nie rezygnując z własnego spojrzenia polskiego na Rosję taką, jaka ona dzisiaj jest, ale też trzeba przyjąć, że ona taka jest.
Czy powinniśmy wpuszczać kapitał rosyjski do naszego sektora energetycznego? Była taka wypowiedź w Dzienniku zdaje się posła Jana Burego, posła PSL, który mówił, że to kapitał taki jak każdy inny, co wydaje się jednak kontrowersyjną tezą.
- Różnie na to patrzą. Też jeżeli przed chwilą mówiliśmy o Unii Europejskiej, to tam raczej patrzą, że to jest kapitał taki jak inny, jeżeli nie jest to kapitał, powiedzmy sobie szczerze, podejrzany w jakiś sposób co do źródeł. Natomiast w naszej sytuacji, w naszej polskiej sytuacji powinniśmy szczególna uwagę przywiązywać, zwłaszcza jeżeli mówimy o sektorze energetycznym, czyli o strategicznych sektorach. No, ale jeżeli tak się przyjrzymy i ostatnim decyzjom i na przykład sektorowi stoczniowemu, no to tam zdaje się gdzieś bliski rosyjskiemu kapitał został przez PiS wpuszczony.
Tak że energetyka to coś innego niż stocznie?
- Wie pan, huty... to się wiąże trochę szerzej.