PolskaKaja Godek zdradziła, skąd czerpie "wiedzę" na temat aborcji. Aż trudno uwierzyć

Kaja Godek zdradziła, skąd czerpie "wiedzę" na temat aborcji. Aż trudno uwierzyć

Sejmowa komisja wstrzymała prace nad projektem "Zatrzymaj aborcję". Jego inicjatorka, Kaja Godek, mówi o "skandalu". Sprawę w emocjonalnych słowach komentowała w jednej z audycji. Ni stąd, ni zowąd zdradziła, skąd czerpie wiedzę nt. aborcji. To film "Botoks".

Kaja Godek zdradziła, skąd czerpie "wiedzę" na temat aborcji. Aż trudno uwierzyć
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Natalia Durman

13.04.2018 | aktual.: 13.04.2018 13:56

Godek była gościem Radia Zet. Na pytanie, czy czuje się zdradzona i porzucona przez PiS, odpowiedziała: "Nie czuję się zdradzona i opuszczona przez prawie milion Polaków, którzy podpisali ten projekt. To nie jest rozgrywka między rządzącymi a mną, a między rządzącymi a dużym kawałkiem elektoratu".

Jak dodała, była "zszokowana" tym, jaka koalicja zawiązała się przeciwko dzieciom nienarodzonym. - Sejm jest dziś na sznurku feministek i partia rządząca też jest na sznurku feministek. Głosuje przeciw życiu - dokładnie tak, jak one sobie życzą - komentowała.

Godek zapowiedziała, że będzie prowadziła "kampanię informacyjną w terenie". - Już ją zaczynamy. Będziemy mówili, co dzieje się z projektem, któremu ludzie poświęcili kilka miesięcy swojego wolnego czasu na jesieni. Jeżeli w tej chwili nie zrobi to wrażenia na rządzących, to zrobi podczas wyborów - podkreśliła.

"Skandal"

To zresztą nie koniec gróźb pod adresem PiS. - Jeżeli ktoś przez kilka miesięcy cały swój czas poświęcał na zbieranie podpisów na polityków, którzy ignorują ten projekt i jeszcze mówią, że oczywiście są za życiem, to po prostu nie będzie głosował na nich i reprezentantów ich formacji politycznej - zadeklarowała Godek.

Przypomniała, że w komisji polityki społecznej są politycy, którzy weszli do Sejmu wprost deklarując przywiązanie do wartości katolickich, a potrafią np. wyjść z głosowania, żeby nie brać w nim udziału. Jako przykład podała Halinę Szydełko.

- To, co działo się w środę, było skandalem - podsumowała.

Na koniec podzieliła się argumentem: "Co 8 godzin gdzieś w szpitalu duszą dziecko przedwczesnym porodem, środkami farmakologicznymi. To, co widzieliśmy w 'Botoksie', kiedy dziecko umiera odłożone na tackę, notorycznie dzieje się w szpitalach".

Przerysowanie i sztuczność

"Botoks" to polski film wyprodukowany w 2017 roku. Jego reżyserem, scenarzystą i producentem jest Patryk Vega. Przedstawia losy czterech kobiet pracujących w służbie zdrowia: ratowniczki medycznej, lekarki SOR-u, ginekolog - specjalistki od aborcji oraz chirurga. Wywołał liczne kontrowersje nie tylko ze względu na poruszaną tematykę. Zarzucono mu m.in. przerysowanie, drastyczność, ordynarność i sztuczność.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

aborcjabotoksradio zet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1271)