PolskaKaczyński: w Polsce jest potrzebna zmiana władzy, obecna władza jest uwikłana

Kaczyński: w Polsce jest potrzebna zmiana władzy, obecna władza jest uwikłana

Polska musi się szybciej rozwijać i mieć wyższy poziom inwestycji - mówił w Poznaniu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ocenił, że prywatne firmy nie wykorzystują swojego kapitału, bo ryzyko inwestycyjne w naszym kraju jest wysokie. Dodał również, że "w Polsce jest potrzebna zmiana władzy".

Kaczyński: w Polsce jest potrzebna zmiana władzy, obecna władza jest uwikłana
Źródło zdjęć: © AFP | JANEK SKARZYNSKI

26.09.2015 | aktual.: 26.09.2015 22:47

Jego zdaniem, mamy do czynienia z rozkładem państwa, który wyjątkowo negatywnie wpływa na gospodarkę i stan życia społecznego. "Nasze życie publiczne, społeczne i gospodarcze zatrute jest istnieniem systemu klientystycznego i rozpowszechnionej patologii, przejmowane są dobra narodowe - mówił Kaczyński. Dodał, że "w to wszystko jest uwikłana obecna władza, która nie kieruje się określonymi celami, ale zawiera transakcje z różnymi grupami nacisku".

Jak mówił, rządzenie krajem jest "procesem uwikłanym w różnego rodzaju sprzeczności". - To proces polityczny - i to zarówno w dyktaturach, jak i w demokracjach. Przy czym w demokracji znaczna część tego procesu, bo nie całość, jest możliwa do obserwowania, jest społecznie widoczna. W dyktaturze mamy do czynienia z inną sytuacją - wszystko jest w zasadzie ukryte - zaznaczył na spotkaniu z Akademickim Klubem Obywatelskim im. L. Kaczyńskiego w Poznaniu.

- Chodzi o to, że w trakcie procesu rządzenia musi dochodzić do różnego rodzaju sporów i starć. One w demokracji są ujęte w pewien system, który - powtarzam - w zasadzie powinien działać jawnie, chociaż w Polsce z tą jawnością jest bardzo, bardzo dużo kłopotów - ocenił.

Kaczyński odniósł się do kwestii obniżenia wieku emerytalnego, dodatków na dzieci i podwyższenia kwoty wolnej od podatku. - Te posunięcia mają swój walor sprawiedliwościowy, społeczny. I choćby z tego powodu są bardzo ważne - zaznaczył.

Kaczyński: chcemy drugiej fali polskiego kapitalizmu

Prezes PiS mówił również o przedsiębiorczości w naszym kraju. - Budowa polskiego systemu rynkowego, (...) polskiego kapitalizmu zaczęła się w latach 80. Później, po reformach Wilczka, nastąpił wybuch. To dało 6 mln nowych miejsc pracy w Polsce. (...) Chcielibyśmy, żeby w Polsce powstała druga taka wielka fala polskiego kapitalizmu - zaznaczył.

Ocenił, że dużym zasobem są możliwości intelektualne Polaków. - To są możliwości środowiska naukowego. (...) W Polsce nie ma zorganizowanego systemu współpracy między nauką a gospodarką. Co więcej ciągle jeszcze pokutuje takie przeświadczenie, wprost głoszone na początku lat 90., że właściwie w Polsce, jeśli chodzi o innowacje, niczego nie warto robić, że wszystko można sprowadzić z zewnątrz. To musi być zdecydowanie odrzucone - podkreślił.

Zauważył, że "ośrodkami, które mogą być nośnikiem innowacji (...) są w znacznej mierze średnie przedsiębiorstwa". - Żeby Polska mogła się szybciej rozwijać, musimy mieć wyższy poziom inwestycji. Dzisiaj udział inwestycji w polskim PKB jest 20 proc. (...) Ale to jest niewiele. Polska powinna mieć ten poziom znacznie podwyższony. Wobec tego jest pytanie o kapitał - mówił.

Jego zdaniem "w Polsce mamy do czynienia z sytuacją, w której nie jest wykorzystany kapitał, który można określić jako 'uśpiony', a także (...) jako 'półuśpiony'". W tym kontekście Kaczyński mówił o pieniądzach UE, które - jak ocenił - są "niegospodarnie wykorzystywane".

Prezes PiS zwrócił również uwagę na potrzebę obniżenia ryzyka inwestowania w Polsce, bo - jak mówił - ok. 200 mld zł znajduje się na koncie przedsiębiorstw prywatnych. - One nie są wykorzystywane, bo ryzyko inwestycji jest zbyt duże - wyjaśnił.

Wskazywał też na bezpośrednią aktywność państwa w gospodarce. A to oznacza - jego zdaniem - właściwy nadzór nad przedsiębiorstwami strategicznymi. - Są takie inicjatywy jak odbudowa gospodarki morskiej, sprawa przemysłu obronnego, gdzie rola państwa jest bardzo duża - ocenił.

Według Kaczyńskiego w Polsce potrzebne są podwyżki płac, które obecnie - jak mówił - są "zaniżone w stosunku do wysokości PKB".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (341)