Kaczyński: taka przewaga PO to nawet dobra wiadomość...
Sondaże, które mówią o pięciopunktowej przewadze Platformy Obywatelskiej to dla nas nawet dobra wiadomość - powiedział Jarosław Kaczyński w programie Rozmowy Rymanowskiego w TVN24. Dlaczego? - Bo to zmobilizuje naszych do pracy - uważa prezes PiS. Mówił też o Smoleńsku: - Proszę wierzyć, że powstrzymywałem się, znacznie więcej miałem na sercu, niż na języku - odrzekł w odpowiedzi na sugestię, że niektórzy politycy PiS "przestraszyli się" sprawy smoleńskiej.
Sondaże: niegdyś "ostrzegły"
Szef PiS pytany był m.in. o sondaże, o których mówił wcześniej, które pokazują przewagę PiS nad PO. - Mamy własną pracownię sondażową na użytek wewnętrzny. Badania są robione na grupach od kilkuset do wielu tysięcy osób - mówił Kaczyński. Dodał, że sondaże są bardzo dobre. - Jeśli nasz elektorat będzie odpowiednio zmobilizowany, wygramy - powiedział.
Na pytanie o to, czy sondaże te nie są przychylne dla PiS, bo zamówione przez tę partię, Jarosław Kaczyński odrzekł, że podobne sondaże zamawiano przed poprzednimi, przegranymi przez PiS wyborami i wówczas "ostrzegały", pokazywały przewagę PO.
Na uwagę, że Platforma Obywatelska przesłała dziennikarzom sondaż pokazujący jej pięciopunktową przewagę nad PiS, Jarosław Kaczyński powiedział, że to dla PiS "nawet dobra wiadomość", bo mobilizuje do pracy.
Koalicja? "Możliwe, że wygramy sami"
Przede wszystkim jest możliwe, że wygramy sami - mówił Jarosław Kaczyński, pytany o możliwe koalicje po wyborach. Zastrzegł, że koalicja z SLD jest wykluczona. Na pytanie o PSL prezes PiS westchnął: - Wszystko jest możliwe - odrzekł, dodając, że o koalicjach powinno się rozmawiać po wyborach.
- Nie chcemy władzy dla władzy - mówił Jarosław Kaczyński. - Chcemy zrealizować program, który coś zmieni w Polsce.
- Moje zadanie jest takie, żeby Polska mogła odetchnąć po 4 latach rządów Platformy. Jedynie co można dobrego powiedzieć o rządach PO to budowa "orlików". PO nie potrafi inaczej uprawiać polityki, niż przez prowadzenie wojny. Jeżeli ktoś chce, żeby życie społeczne wróciło do normy, powinien głosować na PiS - przekonywał prezes PiS.
Smoleńsk: ograniczałem się
Na pytanie o to, czy sprawa smoleńska nie "wystraszyła" niektórych polityków PiS Jarosław Kaczyński odrzekł, że owszem, część tak, ale innych zmobilizowała. Mówił, że starał się ograniczać swoje wypowiedzi w tej sprawie. - Proszę uwierzyć, że miałem więcej na sercu, niż na języku - mówił.
Powiedział też, że gdyby PiS wygrało wybory, chciałby wyjaśnienia sprawy katastrofy do końca. Zastrzegł, że teraz, po ponad roku byłoby to trudniejsze.