Kaczyński ssie cukierki, a Lepper podjada kabanosy

Fotoreporterzy towarzyszą politykom niemal przez 24 godziny na dobę. I znają ich najintymniejsze szczegóły. Przykłady? Andrzej Lepper nosi w kieszeniach drogich garniturów kabanosy i kiedy tylko nadarzy się okazja – podjada. Jarosław Kaczyński ssie tic-taki, poseł Janusz Lisak z SLD ogląda w trakcie obrad Sejmu gazety z gołymi panienkami – pisze Dorota Kowalska w tygodniku „Newsweek”.

Polska scena polityczna przypomina dziś wybieg dla kapryśnych modelek. Fotoreporterzy oceniają, że w ciągu ostatniego roku każdy z nich zrobił więcej zdjęć politycznych niż kiedykolwiek wcześniej. Każde ważniejsze wydarzenie obsługuje w Sali obrad około 30 fotoreporterów.

Polityce najbardziej lubią media podczas kampanii wyborczej. Fotoreporter "Newsweeka" Filip Ćwik przez sześć tygodni towarzyszył Donaldowi Tuskowi podczas kampanii prezydenckiej. Tusk zapamiętał go, rozpoznawał, czasami sam ustawiał się do zdjęcia. Po przegranych wyborach spotkałem go na ulicy. Rozmawiał z kolegą. Automatycznie wyciągnąłem aparat. Tusk warknął: „Co to, powtórne wybory?” – opowiada fotograf.

Andrzej Lepper na oczach fotoreporterów przeistoczył się z nieokrzesanego, biegającego po blokadach rolnika, w wicepremiera o twarzy opalonej w solarium – władcę sejmowych korytarzy. Fotografowie o różnych poglądach politycznych, uwielbiają go. Lepper media czuje, czaruje, zaprasza na pokoje. Jego słynne: „A wy znowu tu jesteście”, rzucone w stronę fotoreporterów, nie oznacza bynajmniej niezadowolenia.

Starsi fotografowie wspominają, że za komuny były „nudy na pudy”. Żaden nie starał się, żeby zrobić jakieś świetne ujęcie, bo i tak zdjęcia wybierała cenzura. Czasem jednak zdarzały się awantury. Fotograf Andrzej Cybula wszedł do łazienki, a tuż za nim pojawił się gen. Jaruzelski. Po pięciu minutach Cybula wyszedł z triumfalną miną. Poszła plotka o zdjęciu przestawiającym pierwszego sekretarza skupionego nad pisuarem. W miasto ruszyli tajniacy. Mieli schwytać Cybulę i zniszczyć film. Ale Cybula blefował. Nie zrobił tego zdjęcia. Chciał jedynie popisać się przed kolegami – czytamy w tygodniku „Newsweek”.

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)