Kaczyński ostro krytykuje rząd - "jest mocno niesprawny"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, który odwiedza tereny popowodziowe w województwie lubelskim zaapelował do wojewody i rządu, aby "jeszcze raz pochylili się nad sprawą ofiar powodzi". Kaczyński obiecał mieszkańcom gminy Wilków, że PiS zajmie się w Sejmie sprawą pomocy dla powodzian. Szef PiS ocenił także działania rządu jako "ogromnie niesprawne".
27.09.2010 | aktual.: 27.09.2010 21:33
Gmina Wilków na Lubelszczyźnie dwukrotnie w tym roku została prawie cała zalana, gdy Wisła przerwała wały. Podczas poniedziałkowej wizyty w Szczekarkowie k. Wilkowa szef PiS powiedział, że dopiero gdy przyjechał na tereny popowodziowe, przekonał się o problemach utrudniających niesienie pomocy. W jego ocenie, "w telewizji, radiu i w papierach" obraz jest dużo bardziej optymistyczny.
Kaczyński uważa, że państwo nie wywiązuje się dobrze z obowiązku pomocy powodzianom. - Taka sprawa jak powódź to jest wyzwanie dla władz państwowych i ona powinna być załatwiona na sto procent, do końca. Tak się nie stało - powiedział.
Prezes PiS zaapelował do mieszkańców i samorządów, aby sporządzili i przekazali spis problemów, które trzeba rozwiązać, a PiS zajmie się nimi w Sejmie. Zapowiedział, że jeśli będzie taka potrzeba, PiS przygotuje specjalną ustawę, która pozwoli uprościć procedury przy przyznawaniu pomocy. Podkreślił, że w nadzwyczajnych wypadkach, takich jak powódź, pomoc powinna być udzielana na podstawie oświadczeń.
- Sprawą naszego klubu jest energiczne postawienie tego w Sejmie, doprowadzenie do tego, żeby sprawa powodzi jeszcze raz wróciła, żebyśmy zażądali tych dodatkowych pieniędzy, których brakuje, i żebyśmy zażądali zniesienia różnego rodzaju procedur administracyjnych - mówił Kaczyński. Jak dodał, "ta sprawa będzie przypomniana już na następnym posiedzeniu Sejmu, w przyszłym tygodniu".
Uczestniczący w spotkaniu młody mężczyzna zapytał, czy to prawda, że szef PiS zrezygnował z udziału w pracach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie - jak mówił - negocjowane są "ważne sprawy związane ze wspólnym dobrem".
- Otóż to jest pytanie polityczne. Podczas obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego słyszałem, że nic w Polsce nie można zrobić, to był - można powiedzieć, ten główny przekaz, który usłyszałem od obecnego premiera: to jest, skoro w 1997 roku powódź była mniejsza, jeżeli chodzi o ilość metrów kubicznych wody, która się przelała przez Polskę, a zniszczenia większe, a teraz tych metrów było więcej, a zniszczenia mniejsze, to już w porządku i że tak naprawdę niczego szybko w Polsce zdziałać się nie da, bo procedury, bo to, bo tamto i - tak w domyśle - bo Polacy tacy są - mówił szef PiS.
Jak dodał Kaczyński, on jest Polakiem i uważa, że "Polacy tacy nie są i są w stanie robić różne rzeczy bardzo szybko, a jeżeli przeszkadzają procedury, także te z Unii Europejskiej, to trzeba umieć walczyć". "I tam postawiono także pytanie, czy te procedury jesteśmy w stanie zmienić. I wtedy premier zwrócił się do ministra spraw zagranicznych, czy jesteśmy w stanie w tej sprawie coś zrobić i znów usłyszałem odpowiedź, że nic nie możemy zrobić".
W tym kontekście przywołał też kwestię walki z kryzysem gospodarczym w różnych europejskich państwach i - jak mówił - zapewnia, że "wszystkie te olbrzymie pieniądze przekazane bankom, ale także i przemysłowi w trakcie kryzysu gospodarczego były w całkowitej sprzeczności z przepisami Unii Europejskiej".
- Tylko prezydent Francji, premier Anglii czy premier Włoch miał to już nie powiem gdzie, bo odpowiada za swój kraj, a u nas niektórzy ludzie lubią chodzić na czworakach, ale jak lubią, to ich sprawa, to niech się nie pchają do rządzenia. I to jest odpowiedź. Ja nie widzę powodu, żebym miał chodzić w miejsca, gdzie się przelewa z pustego w próżne - stwierdził Kaczyński.
Szef PiS w maju wziął udział w posiedzeniach RBN, które poświęcone były sytuacji powodziowej. Rada jest organem doradczym prezydenta. Kilka dni temu Kaczyński oświadczył, że nie zamierza uczestniczyć w pracach Rady. Jak tłumaczył, po "sprawie krzyża" nie uważa prezydenta Bronisława Komorowskiego za partnera do rozmowy.
Na zakończenie spotkania w Szczekarkowie szef PiS podziękował za głosy oddane na niego w tym regionie w wyborach prezydenckich i zaapelował do głosowania na PiS w nadchodzących wyborach samorządowych. - Tamtych wyborów żeśmy nie wygrali, te możemy wygrać, i to będzie dla sposobu rządzenia tą ziemią na pewno bardzo ważne - powiedział Kaczyński.