Kaczyński odszedł z rządu. "Dziś mam inne zadania"

– Wybuchła wojna, więc musiałem zostać w rządzie. Dziś wiemy, że ta wojna będzie trwała. A ja mam inne zadania – jestem szefem partii i muszę myśleć o tym, co dla każdej partii jest najważniejsze, o wyborach. Łączenie tych dwóch funkcji powodowałoby, że nie bywałbym w Kancelarii Premiera, ale pobierałbym pensję. Ja takiego sposobu działania nie uznaję – przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński na antenie TVP Info. Jak mówił, szef MON Mariusz Błaszczak "zastąpi go pod każdym względem, jeśli chodzi o wszystkie funkcje w rządzie".

Na zdjęciu prezes PiS Jarosław Kaczyński
Na zdjęciu prezes PiS Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © Forum | Jacek Szydlowski
oprac. MRM

O swoim odejściu z rządu prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował we wtorek rano za pośrednictwem Polskiej Agencji Prasowej. – Nie jestem już w rządzie. Wniosek o odwołanie już złożyłem do premiera i został on przyjęty. O ile mi wiadomo, to prezydent też go podpisał – poinformował były wicepremier.

Kaczyński odszedł z rządu. "Misja wypełniona"

Do swojej rezygnacji odniósł się we wtorkowym wydaniu "Gościa Wiadomości" na antenie TVP Info. – Misja wypełniona. Miałem być krócej, 16 miesięcy. Chodziło o przygotowanie i przeforsowanie ustaw. Ta jedna – ustawa o obronie ojczyzny – była trudna, nawet dla rządu, bo to są bardzo duże wydatki. Tutaj akurat pomogła mi wojna, przeszło to bardzo łatwo – przekazał Kaczyński.

– Ci, którzy twierdzą, że uciekłem z rządu z powodu wojny, zapominają, że głosowali za tą ustawą. Wybuchła wojna, więc musiałem zostać w rządzie. Dziś wiemy, że ta wojna będzie trwała. A ja mam inne zadania – jestem szefem partii i muszę myśleć o tym, co dla każdej partii jest najważniejsze, o wyborach. Łączenie tych dwóch funkcji powodowałoby, że nie bywałbym w Kancelarii Premiera, ale pobierałbym pensję. Ja takiego sposobu działania nie uznaję – wskazywał prezes PiS.

Jak dodał, szef MON Mariusz Błaszczak "zastąpi go pod każdym względem, jeśli chodzi o wszystkie funkcje w rządzie", choć "to nie jest jeszcze ten moment, w którym można to publicznie ogłaszać".

Prowadząca Danuta Holecka dopytywała, czy "polskie sprawy idą w dobrą stronę" podczas siedmiu lat rządów PiS. – W tych wszystkich sprawach, na które mieliśmy wpływ, sprawy szły i idą w dobrą stronę. Nawet, jak przyszły takie wyzwania jak COVID–19 czy wojna. I będziemy sobie dawać radę. Liczymy tylko, że będą nam mniej przeszkadzać. A przeszkadzano nam wewnątrz. No trudno, opozycja totalna – stwierdził Kaczyński.

Dziennikarka TVP dopytywała także o "mobilizację", którą prezes PiS ogłosił na konwencji partii. – Ona się zaczyna. Ja również niedługo wyruszam w trasę. Premier jest ciągle w ruchu, ale inni też już wyruszyli – premier Beata Szydło – i z tego, co wiem, dobrze jej idzie na spotkaniach. I niedługo cała ekipa będzie już w akcji – wyjaśnił polityk.

Sądownictwo w Polsce. "Sądy powinny być zreformowane"

W rozmowie poruszono również wątek sądownictwa. – Ja podtrzymuję swoją ocenę. Polskie sądy powinny być zreformowane, ale proces jest bardzo trudny ze względu na opory, które występują wewnątrz naszego kraju, ale również i zewnątrz. (...) W Polsce mamy kłopot z sądami, ale problem nie polega na tym, że one są uzależnione od naszej władzy, tylko na tym, że one realizują "doktrynę Neumanna" – oświadczył prezes PiS.

– Ten stan będziemy musieli zlikwidować w imię sprawiedliwości i interesów Europy – dodał.

Holecka dopytywała o komentarze, w których winą o zły stan sądownictwa oskarżano Zbigniewa Ziobrę. – Czy pani sądzi, że Zbigniew Ziobro siedzi za każdym stołem sądowym? Albo jest zwolennikiem "doktryny Neumanna"? Zapewniam panią, że nie – przekazał Kaczyński.

Podczas "Gościa Wiadomości" Jarosław Kaczyński odniósł się również do kwestii kampanii wyborczej. – Sądzę, że [Donald Tusk – przyp. red.] przygotowuje coś w rodzaju wojny domowej w Polsce. Ten szok wynikający z utraty władzy doprowadził do jakichś zmian psychicznych i snucia takich planów, które z demokracją i praworządnością nie mają nic wspólnego – stwierdził były wicepremier.

– Nikt nie planuje wcześniejszych wyborów po naszej stronie, choć zawsze się różne rzeczy mogą zdarzyć. Ale my chcemy wyborów w terminie konstytucyjnym, na jesieni przyszłego roku – dodał Kaczyński.

Wybrane dla Ciebie