Polska"Kaczyński nie powie Bushowi 'tak' w sprawie tarczy"

"Kaczyński nie powie Bushowi 'tak' w sprawie tarczy"

Wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, odpowiedzialny za negocjacje z Amerykanami nt. tarczy antyrakietowej, powiedział , że nie spodziewałby się po piątkowym spotkaniu prezydentów Lecha Kaczyńskiego i George'a W. Busha "równie entuzjastycznej" deklaracji, jak ta, która padła w Czechach.

06.06.2007 | aktual.: 06.06.2007 20:37

We wtorek, po spotkaniu z amerykańskim gościem, prezydent Czech Vaclav Klaus powiedział, że jego kraj zgadza się z Bushem co do lokalizacji amerykańskiego systemu przeciwrakietowego. Jesteśmy świadomi, że USA dźwigają na swoich barkach wielką odpowiedzialność za sytuację na świecie i chciałbym podkreślić, że USA i prezydent Bush mają w tej sprawie nasze poparcie - zaznaczył Klaus.

Amerykanie rozmawiają z Polską i z Czechami o umiejscowieniu na terytoriach obu krajów elementów obrony antyrakietowej - w Czechach miałby stanąć radar wczesnego ostrzegania, a w Polsce - wyrzutnie rakiet przechwytujących.

Chcemy jeszcze szczegółowo wynegocjować ze Stanami Zjednoczonymi wiele warunków. Nie wydaje mi się, aby po spotkaniu prezydenta Busha z prezydentem Kaczyńskim padła deklaracja aż tak entuzjastyczna jak to miało miejsce w Pradze - powiedział Waszczykowski.

Wiceminister Spraw Zagranicznych towarzyszył Lechowi Kaczyńskiemu w spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Jaapem de Hoop Schefferem w Kwaterze Głównej Paktu w Brukseli.

Waszczykowski podkreślił, że czeskie "tak" dla tarczy nie wpływa na polską pozycję negocjacyjną. Nie prowadzimy negocjacji w trójkącie Polska-Czechy-USA. Mamy swoją agendę w sprawie ulokowania bazy w Polsce, chcemy to przeprowadzić w rozmowach bilateralnych ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział.

Według Waszczykowskiego, piątkowe spotkanie Lech Kaczyński-Bush w rezydencji na Helu, ma być rozmową o politycznych aspektach współpracy polsko-amerykańskiej. Chcielibyśmy usłyszeć od prezydenta Busha jego ocenę sytuacji w regionie, ocenę ostatnich wypowiedzi polityków rosyjskich, opinie nt. szerszej umowy polsko-amerykańskiej w zakresie współpracy polityczno-obronnej - wyliczał.

Moskwa powtarza niezmiennie, że projekt budowy tarczy jest skierowany przeciwko Rosji. Prezydent Władimir Putin powiedział przed kilkoma dniami w wywiadzie dla mediów z krajów G-8 o możliwości skierowania na cele w Europie rosyjskich rakiet, jeśli Waszyngton zrealizuje plan rozmieszczenia tarczy w pobliżu rosyjskich granic. Wypowiedź wywołała duże kontrowersje, rzecznik NATO James Appathurai nazwał w poniedziałek tę wypowiedź Putina "niepożądaną" i "niemile widzianą".

Waszczykowski nazwał słowa Putina "absolutnie niezrozumiałymi". Rosjanie doskonale zdają sobie sprawę, że amerykański system tarczy antyrakietowej nie jest skierowany przeciwko Rosji, w związku z tym nie ma żadnego uzasadnienia tego, aby rakiety rosyjskie były dodatkowo rozlokowane i celowały w nasze obiekty w Polsce - powiedział wiceminister.

Dodał, że rakiety, które - jeśli dojdziemy do porozumienia z Amerykanami - zostaną umieszczone w Polsce, nie będą miały głowic bojowych. Są to tylko silniki rakietowe, wyposażone w pocisk, który ma zniszczyć rakietę nadlatującą nad Europę, są bezpieczne - tłumaczył.

Wystrzelenie rakiety z obszaru Bliskiego Wschodu w kierunku Europy będzie bronione przez pociski ewentualnie lokowane w Polsce - dodał Waszczykowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)