Kaczyński: Komorowski tylko wypełnia urząd prezydenta
Marszałek Komorowski wypełnia tylko urząd prezydenta i decyzja dotycząca obsadzenia stanowiska prezesa NBP powinna zapaść po rozstrzygnięciach wyborczych - uważa Jarosław Kaczyński, kandydat PiS na prezydenta.
27.05.2010 | aktual.: 27.05.2010 16:09
Komentując propozycję Bronisława Komorowskiego, który przedstawił Marka Belkę jako kandydata na prezesa NBP Kaczyński powiedział, że tę decyzję powinien podjąć wybrany prezydent, a nie pełniący jego obowiązki marszałek sejmu.
- Decyzja w tej sprawie nie powinna być podejmowana 10 dni przed wyborami prezydenckimi - powiedział, zaznaczając jednocześnie, że nie ma zastrzeżeń do samej kandydatury Belki.
- Pan marszałek Komorowski wypełnia tylko funkcję prezydenta i wydaje nam się, że takie decyzje, jak te które dotyczą ważnych instytucji państwowych, a prezes NBP to jest bardzo ważne stanowisko, a bank jest bardzo ważną instytucją, powinny być obsadzane już po rozstrzygnięciach wyborczych - powiedział kandydat na prezydenta PiS na konferencji prasowej w sejmie.
Kaczyński dodał, że jest zwolennikiem opinii konstytucjonalisty prof. Piotra Winczorka o tym, że pełniący obowiązki prezydenta powinien ograniczać swoje decyzje tylko do spraw absolutnie niezbędnych.
Jestem zwolennikiem debaty prezydenckiej z marszałkiem Komorowskim, ale na razie wszyscy kandydaci są równi - powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zgodził się, że debata przedwyborcza pomiędzy nim a marszałkiem Komorowskim jest potrzebna. - Różnice pomiędzy nami powinny być znane - powiedział. Podkreślił jednak, że trzeba odróżnić wyniki sondaży od wyników wyborów i w tej chwili wszyscy kandydaci są równi.
Zapytany przez dziennikarza o to jaka zmiana dokonała się w nim po smoleńskiej katastrofie, prezes PiS odpowiedział: - Każdy to może widzieć sam i pozostawiam to inteligencji Polaków, w którą wierzę.
"Zwiększyć pomoc dla powodzian"
Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej mówił jednak głównie o powodzi i walce ze zniszczeniami. - Proponujemy zwiększenie pomocy dla powodzian do 12 tys. zł i uproszczenie procedur jej uzyskiwania - powiedział.
Prezes PiS zaznaczył, że nowelizacja budżetu może okazać się niezbędna. Dodał, że program przedstawi na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Do tej pory ofiary powodzi mogły liczyć na pomoc wysokości do sześciu tysięcy złotych. Jarosław Kaczyński podkreślił jednak, że bardzo skomplikowane są procedury uzyskania finansowego wsparcia - do wypełnienia jest aż 12 stron. Dlatego zadeklarował, że konieczne jest uproszczenie tych procedur.
Prezes PiS zaznaczył również, że należy obniżyć do 10% wymóg własnego wkładu gminy w usuwanie skutków powodzi i uruchomić środki. Postulował ponadto skorzystanie ze środków na prace publiczne, z których byliby m.in. opłacani ci, którzy sami odbudowują swoje domy lub gospodarstwa.
PiS chce też - jako pomoc dla przedsiębiorców - uruchomić kredyty z Banku Gospodarstwa Krajowego, a także środki z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Z funduszy tych skorzystaliby też pracownicy, którzy w związku z powodzią nie mogli świadczyć pracy.
Prezes PiS dodał, że należy opracować system urlopów okolicznościowych, które pozwolą na uniknięcie "negatywnych konsekwencji nieobecności w pracy". - Wielu z przedsiębiorców poniosło straty. Trzeba podjąć liczne działania zmierzające do tego, żeby te straty możliwie nadrobić - uzasadnił swoją propozycję.
Kaczyński za niezbędną uznał odbudowę instalacji chroniących przed powodzią. Jak oszacował, w pierwszym etapie powinno być przeznaczone na ten cel 400 mln zł. - Chodzi o to, żeby te wszystkie prace podjąć możliwie szybko - zaznaczył.
Jarosław Kaczyński uważa, że potrzebne jest wdrożenie planu organizacji systemu przeciwpowodziowego, który zaproponowała zmarła tragicznie w katastrofie smoleńskiej Grażyna Gęsicka. Chodzi o system przeciwpowodziowy w dolinie Wisłoki, wokół Krakowa i inne elementy, co pozwoli lepiej ochronić część Polski od Świętokrzyskiego po Opolszczyznę.
- Nie można tego planu w dalszym ciągu odkładać ad calendas graecas. Polska musi się zabezpieczyć przed kolejnymi tego rodzaju nieszczęściami. Z całą pewnością inwestowanie w to, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo powodzi i gdyby do niej doszło, żeby powodzie były mniej niszczące, to jest potrzeba ludzi, ich bezpieczeństwa, to jest wyraz istnienia państwa jako instytucji narodowej i społecznej solidarności - powiedział prezes PiS.
Koszty doraźnej pomocy Jarosław Kaczyński szacuje na 4,32 mld złotych, koszty prac systemowych na około 10 miliardów. Prezes PiS zaznaczył przy tym, że choć nie jest to najważniejszy powód ich budowy, to dzięki systemowi przeciwpowodziowemu w dłuższym okresie będzie to inwestycja opłacalna ekonomicznie.