Polska"Kaczyński jest na mnie zły, że nie atakuję Muchy"

"Kaczyński jest na mnie zły, że nie atakuję Muchy"

Być może pan Jarosław Kaczyński jest na mnie zły, że nie atakuję Muchy, ale ja uważam że sprawy sportowe są ponadpartyjne. Powiedziałem do pani minister, że ja jestem do pani dyspozycji 25 godzin na dobę, jeśli chodzi o wykończenie tych grabarzy z polskiej piłki i bez względu na to, czy ja jestem w opozycji, czy w obozie rządzącym - powiedział Jan Tomaszewski, poseł PiS, w audycji "Gość Radia ZET".

16.02.2012 | aktual.: 16.02.2012 10:56

: A gościem Radia ZET jest Jan Tomaszewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wita Monika Olejnik, dzień dobry panie pośle. : Dzień dobry, witam państwa. : Choć nie lubi pan być nazywany posłem, woli pan nazywany być Tomkiem... : Posłem to ja jestem na Wiejskiej. : Na Wiejskiej, a na Żurawiej, kim pan jest? : Janem Tomaszewskim, no Tomkiem. : Janem Tomaszewskim, Tomkiem, dobrze, dlaczego panowie tak nie lubią pani minister Muchy, dlaczego panowie tak atakują panią minister Muchę. : Nie ja, przepraszam, nie do mnie to pytanie, bo ja panią minister szanuję, lubię, lubię ją oglądać, bo jest na kim oko zawiesić. Ja po prostu mam pretensje do pani minister jedne, to nie jest wina pani minister, to co się stało z tym kontraktem biznesowym, to nie jest ze Stadionem Narodowym, ten przekręt narodowy jest moim zdaniem, autorzy to jest Drzewiecki, Giersz. Pani minister z uporem maniaka, zupełnie niepotrzebnie broni przegranej sprawy. Ba, Donald Tusk się od tego odcina, odcinają się politycy Platformy, od tego przekrętu,
naprawdę to jest wielomiliardowy przekręt. : No dobrze, na czym ten przekręt polega, według pana? : Przekręt polega na tym, że pierwsza rzecz, wczoraj żeśmy dostali od pani Muchy takie kontrakt menedżerski dla członków zarządu spółki Narodowe Centrum Sportu. Kontrakt, został sformułowany. Ja się zapytałem pani minister, kto ten kontrakt zatwierdził, treść tego kontraktu... : To ja mogę panu powiedzieć pierwszy kontrakt podpisał Mirosław Drzewiecki, a następny aneksował pan Giersz. : Giersz, rozumiem, ale kto go w ogóle skonstruował? W tym kontrakcie, w czwartym punkcie jest tak – wynagrodzenia, zasady ochrony praw nabytych, ponieważ kontrakty menadżerskie są umowami nienazwanymi to strony mogą ustalać ich treść, a także i zasady wynagradzania i premiowania według własnego uznania. : No właśnie bardzo dobrze, dlatego że jeżeli ktoś nie wykona zadania to wtedy nie dostaje pieniędzy. : Ale według własnego uznania. Nie może być tak, że pan minister spotyka się z panem Kaplerem i sobie ustalają milion, dwa
miliony, pięć milionów, przecież to są publiczne pieniądze. Wie pan, no myślę, że tak nie jest ustalone, nie będziemy wnikać w kontrakty menadżerskie, jak zostały skonstruowane, tylko powiedzmy o tym, czy panu Kaplerowi należą się pieniądze, czy nie, panie pośle? : Za co, przecież on powinien karę zapłacić. : Za? : Za to, że miał oddać stadion w czerwcu, proszę mnie ten, koniec czerwca, czy koniec maja, później w lipcu, później miał być mecz Polska – Niemcy, później ten, premier Tusk zapewniał, że do końca listopada będzie. Został odebrany ten stadion na zasadzie takiej, że dobra, odbieramy – bez murawy, bez tutaj, wiele niedoróbek było i pan Kapler mówi, że wszystko jest w porządku. To tak samo jakby pani odebrała w tym momencie samochód bez kół. Jeszcze jedna sprawa, pani redaktor, na czym polega to menedżerstwo pana Kaplera. Rząd, ministerstwo sportu załatwiło mu projekt, no bo to rząd zatwierdza, stadionu, wykonawców był przetarg, minister sportu, on dostał tylko dwa miliardy po to, żeby było to na czas,
żeby kontrolować te wszystkie poczynania wykonawcy. Ba, chwalił się takim kontraktem, że jeśli ten wykonawca jeden dzień się spóźni płaci milion złotych kary. : No bo tak jest, jeżeli wykonawca się spóźni to musi płacić karę. : Tak i ja zwróciłem się do premiera po expose, właśnie z takimi pytaniami, czy te pieniądze już są w Skarbie Państwa. Otrzymałem odpowiedź od pana premiera, że jest tak aneks do aneksu, do aneksu aneks, do aneksu aneks i praktycznie wszystko się, zupa się rozlała. : Dobrze, czyli według pana tak – pieniądze nie powinny być wypłacone panu Kaplerowi, tak? : Nie powinny, powinien zostać dyscyplinarnie wyrzucony z pracy. : Ale nie został, sam się, sam poprosił panią minister o zwolnienie. : Dobrze, tylko że ja mogę prosić o wszystko, ale jak ja nie spełniam to ktoś mnie wyrzuca z pracy. I tutaj moim zdaniem, pani minister popełniła błąd, że jego nie wyrzuciła dyscyplinarnie z pracy, niech idzie sobie do sądu i niech sąd to rozstrzygnie czy mu się należy. Bo jeszcze jedna rzecz, pani
redaktor... : A Superpuchar powinien się odbyć według pana. : Broń Boże, nie miał prawa się odbyć. Gdybym ja był trenerem, ba gdybym był zawodnikiem nie wyszedłbym na takie boisko, dlaczego. Przy dwudziestu stopniach minus, kładzenie tej murawy dzień przed meczem, dzisiaj nie mielibyśmy ani Legii, ani Wisły w meczach Ligi Europejskiej, tylko byśmy mieli półkaleków, grając na takim ten, zresztą to powiedzieli nie tylko ja, powiedzieli to fachowcy, którzy i zawodnicy się wypowiadali i trenerzy, że po prostu jest to, byłaby to zabójstwo przed takim... : No dobrze, a mecz 29 powinien się odbyć z Portugalią? : Tak, tak, musi się odbyć ten mecz i tutaj jestem za tym, dlaczego, bo ten mecz nie jest ani dla Polski, ani dla Portugalii, ten mecz jest dla UEFA. UEFA musi – nie wiem, czy pani wie – dwa razy sprawdzić ten stadion w jakiś tam wielkich imprezach, no piłkarskich najlepiej. I przyjedzie UEFA, przyjedzie stu fachowców UEFA i będzie oglądało, wszystko, nie mecz, jak to wszystko jest zrobione, żeby dać
poprawki, nanieść przepraszam, poprawki, jakieś tam zawsze są usterki. I następne spotkanie już ma być ten. Poza tym jest jedna rzecz, 11 maja to już nasz stadion, przejmuje go UEFA, te cztery stadiony i UEFA jest gospodarzem. : A proszę powiedzieć, dlaczego pan uważa, że Drzewiecki i Giersz to są miernoty? : To są supermiernoty, moim zdaniem, dlatego że przede wszystkim, no skonstruowanie nawet takiego kontraktu menedżerskiego, jeśli Drzewiecki by swoje pieniądze przeznaczał to niech on sobie robi co chce, to nie moja sprawa, ale to są nasze pieniądze budżetowe, on się musi z tego transparentnie rozliczyć. : Ale mamy stadion, czy nie mamy? : Nie mamy, na razie póki co nie mamy. : Ale ja przejeżdżam codziennie koło niego i widzę, że jest. : A tak, to mamy atrapę, mam atrapę z dachem przeciwsłonecznym. : No nie, to nie jest atrapa, bo już 29 ma się tam odbyć mecz, no panie pośle, no a kiedy jest 29, no za chwilę, a trzynaście dni. : Ja rozumiem, ale umówmy się, że nie... : To co, to atrapa będzie, UEFA będzie
oglądała atrapę? : To jest po prostu bubel, naprawdę, proszę mi wierzyć, bo jeśli dach jest przeciwsłoneczny, bo on się nie otwiera poniżej chyba pięciu, plus pięciu stopniu, to po jaką cholerę on był budowany. No przecież po to jest ten dach żeby odsłonić od deszczu, od opadów śniegu... : Nie, ten dach jest otwierany i można go zamykać, no jest. : Nie, nie, niekoniecznie, niekoniecznie, no od momentu, kiedy tu był Platini rok temu nie jest otwierany. Ja jeszcze raz podkreślam daj Boże żeby to wszystko było. Pytała mnie się pani o miernoty, no musi być miernotą, trzeba miernotą nazwać pana Giersza, który zalegalizował korupcję w Polsce, w polskiej piłce, bo przecież on nagradzał piłkarzy złotymi medalami, którzy mieli zarzuty korupcyjne i ci piłkarze reprezentowali panią, mnie w europejskich pucharach. : A proszę powiedzieć dlaczego tak panowie, panowie, pana koledzy – kpią z minister Muchy, czy ona... : I to jest dla mnie żenująca rzecz, tyle tylko, że nie my kpimy... : Ale nie czuje pan, że jakieś samce
dorwały się żeby kpić z kobiety. : Nie, nie, nie. : Nie? : Nie, nie, nie, tylko pani minister sama się podłożyła, umówmy się. Pani minister niepotrzebnie chciała być, ja rozmawiałem z panią minister, ja powiedziałem niech się pani szybko otoczy doradcami, bo wcale minister sportu, żaden minister, nie musi być fachowcem w swojej dziedzinie. Reagan był miernym aktorem, ale był fenomenalnym prezydentem. Dlaczego, dlatego że się otoczył wspaniałymi ludźmi, którzy jemu doradzali. I ona musi być mądrą mądrością właśnie swoich doradców. : Ale to niech pan powie swoim kolegom żeby przestali z niej kpić, bo jest kobietą. : A ja mam, pani redaktor. : No pan Smuda mówi, no piękna kobieta, ale czy ona to ogarnie wszystko, no co to jest!? No takie seksistowskie... : Nie, nie, przede wszystkim nie jest to mój kolega, Smuda... : Nie? : Jest to prostak, który nie można go brać poważnie pod uwagę, no jak można poważnie brać pod uwagę człowieka, który nie ma matury, a legitymuje się dyplomem, ale jedna rzecz, właśnie pani...
: Może jest genialny w piłce, nie. : No tak, fajnie. Pani kolegom i koleżankom, oni niestety już w tej chwili podłapują panią minister. I pani minister sama niestety się w to wprowadziła. Ja dlatego, ja jestem za, ja w każdej chwili powiedziałem... : Ale też niech pan kolegom z sejmu powie, żeby przestali z niej kpić. : Ojej, no będę naprawdę będę mówił. : No słyszał pan wczoraj na komisji co się działo. : Słyszałem, dlatego mówię... : Ale nie mógł pan powiedzieć „panowie, uspokójcie się”. : Nie, no co będę mówił, no po prostu jest jakieś.. : A pan nie powiedział, że nie ma zielonego pojęcia o piłce nożnej, tak słyszałam, że pan powiedział do pani minister. : A naturalnie, że powiedziałem. I to podtrzymuję. Tyle tylko, że zadeklarowałem się... : Ale to było miło powiedziane „pani minister nie ma pani pojęcia zielonego”, „pani minister nie ma pani zielonego pojęcia!!!!!”. : Nie, nie, tak nie powiedziałem. : Tak nie było, nie, nie. : Ja zadałem pani minister merytoryczne pytania dotyczące właśnie tego
menedżerskiego kontraktu i powiedziałem po co pani to broni, po co pani broni przegranej sprawy, przecież to nie pani zawaliła. : Nie chce pan pączka, bo mówi pan, że... : Nie, nie, przecież ja wyglądam jakbym cały czas był po pączkach, także dziękuję bardzo. : A dlaczego pan mówi, że pan ma w dupie Mistrzostwa. : Dlatego że z kilku powodów. Przede wszystkim takim, że to nie jest moja reprezentacja i proszę mi wierzyć tu nie ma nic, ja nie jestem jakimś Żyrinowskim, czy ten, jeśli w reprezentacji Polski grają przestępcy, przestępcy!, skazani wyrokiem sądu, jeśli w reprezentacji Polski grają frustraci francuscy i niemieccy, którzy reprezentowali już Francję i Niemcy i w tej chwili nie załapali się, przepraszam, mówię tak kolokwialnie, nie załapali się do swoich reprezentacji Francji czy Niemiec i łaskawie chcą nas reprezentować, to ja dziękuję. Ja wolę żeby tutaj, w mojej reprezentacji, w mojej, grali Borysiuki, jakieś Rybusy i Kiełby, Wilki, to są młodzi chłopcy, którzy dadzą serce, tak jak myśmy swego czasu
dawali za pana Górskiego, za pana Kazimierza, serce podczas zespołu, bo myśmy byli, myśmy na co dzień się kłócili, myśmy walczyli ze sobą, Grzesiek grał Lato w Mielcu, ja w ŁKS, na co dzień Kaziu Deyna, boże co ja z Kaziem Deyną, przecież on mnie ośmieszał, ale kiedy występowaliśmy w reprezentacji Polski wszyscy na czole i w sercu mieliśmy Polska. I ja takiej reprezentacji się brzydzę, ja się brzydzę takiego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, który kompromituje nas na każdym kroku, jest prostakiem, bo to żeby on siebie kompromitował, niech sobie kompromituje, środowisko – niech sobie kompromituje, ale kompromituje 40-milionwy naród. : A proszę powiedzieć, a kto jest przestępcą w reprezentacji Polski? : Łukasz Piszczek, skazany wyrokiem sądu, prawomocnym wyrokiem sądu. Był jeszcze Mierzejewski, który był powoływany do tej reprezentacji i ja sobie nie życzę tego. Oczywiście to jest moje zdanie, ja wypowiadam pani redaktor zdanie, jako członek klubu wybitnego reprezentanta, nie jako poseł i ja powiedziałem
ja sobie tego nie życzę, bo ja się w tej chwili wstydzę, że ja kiedyś grałem w koszulce z białym orłem, która teraz jest profanowana i oddawana byle komu. : Czy powinno być tak, że Polski Związek Piłki Nożnej powinien mieć obowiązek żeby na Stadionie Narodowym, skoro go wybudowaliśmy za takie pieniądze, żeby mecze odbywały się na Stadionie Narodowym? : Pani redaktor, o czym pani mówi? No przecież to jest drużyna narodowa i stadion jaki jest, póki co Narodowy i tutaj ja nawet miałem taką propozycję wszystkie mecze, nie tylko ten, tak jak się gra na Wembley, że Anglicy grają, obojętne czy grają z Zambią, Anglią, czy z Wyspami Owczymi, wszystkie mecze – dlaczego, dlatego że ja wychodząc na to boisko znam wszystko, przecież pani tu przychodząc do redakcji wie pani ten, pani się czuje tutaj jak u siebie w domu. A u mnie, ja już jestem trochę stremowany, bo ja nie wiem co jest tutaj grane. I wszystkie mecze powinny, ba, powinny być roczne karnety sprzedawane na występy reprezentacji i wtedy byśmy mieli taki
komfort, gwarantuję pani, że w internecie byłoby trzysta tysięcy, czy pół miliona zgłoszeń i byśmy losowali. : No dobrze, ale właśnie czy żaden z ministrów nie mógł zmusić PZPN do tego? : Ale co tu zmuszać, na Boga! To jest tak samo, jak... : No, ale oni powiedzą nie i co wtedy, no to trzeba z nimi podpisać porozumienie. : Nie to, ich już trzeba dawno rozgonić, to są grabarze polskiej piłki, którzy – jest to sześćdziesięciu ludzi, w tym 120-osobowym, jak to ja mówię, prezydium polskiej piłki i oni grają na nosie 40-milionowemu narodowi. I w tym momencie, ja namawiałem i panią minister i Donalda Tuska, i wszystkich decydentów w Polsce, mówię – rozpędźcie tę bandę tych grabarzy, którzy doprowadzili do tego, że dzisiaj polska piłka znalazła się na 70 miejscu, wie pani, że powróciliśmy na... : Wiem, jest 220, a my jesteśmy na 70, tak. : Ale jeszcze mamy, no jeszcze mamy, no sama pani powiedziała 150 jeszcze. : Ale jeszcze nie jest tak źle, nie, no jeszcze 150, nie jest tak źle. : No więc jeszcze raz mówię i
powinno się to zrobić. Zrobił to minister Dembski, podczas Mistrzostw Świata, pojechał do Blatera na Mistrzostwa Świata, przekazał mu o wszystkich przekrętach, które robił Dziurowicz, pani jest za młoda, pani nie pamięta, był taki niezatapialny... : Pamiętam, pan Dziurowicz, niezatapialny, pamiętam. : Niezatapialny był. Pojechał minister Dembski, przekazał, ale Dziurowicz przecież to jest takie małe fiki-miki w porównaniu z tym, co teraz. : Dobrze, panie pośle, czy ministra Mucha powinna być zdymisjonowana? : Nie, uważam że nie. Po prostu minister Mucha powinna się w tej chwili wyciszyć, zrobić sobie grupę doradców i nie kompromitować się, powiedzmy takimi hokejowymi ostatnio... : A czy ona musi wiedzieć, że nie ma trzeciej ligi. : No powinna wiedzieć, powinna wiedzieć. Ja jeszcze raz mówię po co? : Ale wie pan, ale nikt nie pyta ministra transportu jaka jest nośność ciężarówki, no naprawdę. : I widzi pani i to jest niebezpieczne, że wy dziennikarze sobie robicie, przepraszam, no żarty już z pani minister,
bo sama dała wam do tego jakąś delegację, prawda. : Dobrze, co słychać u pana Kazimierza Górskiego, czyli u Jarosława Kaczyńskiego, bo on jest dla pana Kazimierzem Górskim. : Tak, ja uważam, że jest to najwybitniejszy, polski polityk. Dlaczego tak uważam, nie dlaczego, że ja, ja nie jestem w PiS, ja popierałem pana Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, w przeciwieństwie do Smudy, który popierał pana Komorowskiego, nie mógł Smuda tego robić, ja mogłem, bo Smuda jest, jak to ja mówię funkcjonariuszem organizacji pozarządowej i ta organizacja pozarządowa nie ma się prawa ten, dlaczego uważam, że najwybitniejszy jest polityk? A no dlatego, proszę zauważyć jest perfekcyjnie przygotowany do każdego wystąpienia, a kiedy występuje na żywca tak zwanego, czy to w pani programie, czy jak był przed komisjami śledczymi ośmieszał swoich adwersarzy i dla mnie to jest, proszę mi wierzyć, najwybitniejszy, polski polityk w tej chwili. Oczywiście błędem było to i to jest to, że była ta koalicja powiedzmy z
Samoobroną, z LPR i to jakoś tak zostało w pamięci, ale jeszcze raz podkreślam, najwybitniejszy, polski polityk. : A Donald Tusk? : Donald Tusk wydaje mi się, że Donald jest sterowany, on za bardzo zaufał niektórym swoim ludziom i proszę zobaczyć co się w tej chwili dzieje. : Właśnie mówi się, że podobno nie ma nikogo wokół siebie, to którym ludziom zaufał? : Ale był, proszę sobie przypomnieć. : Ale teraz. : Właśnie, tyle tylko, że Donald został wpuszczony w maliny. On po prostu za bardzo, był za bardzo, moim zdaniem, sterowany, nie opanował tego wszystkiego, proszę sobie przypomnieć tą aferę hazardową, to wszystko, nie wiadomo jak się zachować, on sam się nie wiedział jak się zachować. I dla mnie, ja go bardzo szanuję Donalda, ale uważam, że ma swoje zdanie czasami, z którym się sam nie zgadza. : A zgadza się pan z tym, że prezes Prawa i Sprawiedliwości nie chodzi na spotkania z Bronisławem Komorowskim, na posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego? : Zgadzam się. Zgadzam się dlatego, że wydaje mi się, no
ja też powiedziałem o panu prezydencie kilka nieprzyjemnych takich zdań, w momencie, kiedy pan prezydent przydzielił w ciągu 24 godzin obywatelstwo francuskiemu piłkarzowi, francuskiemu, bo pan wojewoda się nie zgodził, ja byłem tym zbulwersowany. : Ale to dlatego nie chodzi na posiedzenia Rady Bezpieczeństwa? : Nie, nie, nie sądzę, że - nie, nie, ma dużo powodów, dlatego że no co tu dużo mówić, chyba najbardziej stratny, jeśli tak można powiedzieć, po tej katastrofie smoleńskiej to właśnie jest pan Jarosław Kaczyński. : Ale nie doprowadził do katastrofy Bronisław Komorowski. : Nie, nie, nie, ale te wszystkie dywagacje, te wszystkie rozmowy, te wszystkie niedoróbki, jeśli chodzi o smoleńskie sprawy wydaje mi się, że tutaj nie ma tej reprezentacji polskiej. Bo ja uważam, naprawdę to są wybitni politycy, ale powinni znaleźć konsensus. To jest to samo, co ja mówię w sejmie, ja jestem nowicjuszem w sejmie i ja wszystkich, ja się witam z jak to ja mówię z Palikotami, z Millerowcami, z Platformą się witam, to są
moi koledzy, ja ich znam i ja rozumiem, że my się będziemy na co dzień kłócili, no bo są sprawy, ale musi być coraz więcej, albo jak najwięcej konsensusów, że ponadpartyjne sprawy. I teraz, w tej chwili, być może pan Jarosław Kaczyński jest na mnie zły, że ja nie atakuję Muchy, ale ja uważam są sprawy sportowe ponadpartyjne. I moim celem, ja powiedziałem do pani minister, ja jestem do pani dyspozycji 25 godzin na dobę jeśli chodzi o wykończenie tych grabarzy z polskiej piłki i bez względu na to czy ja jestem w opozycji czy w obozie rządzącym. : Dziękuję bardzo, Jan Tomaszewski był gościem Radia ZET, dziękuję bardzo. : Dziękuję bardzo.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (363)