Kaczyński: chcemy pokoju dla Izraela, dla Bliskiego Wschodu
Chcemy pokoju dla Izraela, chcemy pokoju dla Bliskiego Wschodu - podkreślił prezydent Lech Kaczyński, przemawiając w Jerozolimie z okazji obchodów 60. rocznicy powstania państwa żydowskiego.
13.05.2008 | aktual.: 14.05.2008 08:00
Prezydent bierze udział w międzynarodowej konferencji "Patrząc w przyszłość", w której uczestniczą także, oprócz gospodarza - prezydenta Szimona Peresa, m.in. były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair i prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.
Lech Kaczyński w przemówieniu zaznaczył, że pochodzi z kraju, z którego pochodzi też bardzo znaczna część diaspory żydowskiej. W ocenie prezydenta, to właśnie szczególnie łączy Polskę z Izraelem i dlatego chcemy jak najlepszych stosunków. Osiągamy je - ocenił.
Lech Kaczyński odniósł się także do przyszłości świata. Zdaniem prezydenta, są dwie podstawowe wartości, o które musimy walczyć przede wszystkim - pokój i rozwój.
Polski prezydent powiedział, że pokój jest dziś własnością Europy, Ameryki Północnej, w znacznym stopniu Ameryki Południowej, ale nie innych kontynentów. Na innych jest to zadanie dopiero do osiągnięcia - mówił.
Według prezydenta, osiągnięcie tego celu nie jest możliwe bez znacznej mobilizacji światowej społeczności, ONZ, NATO i innych organizacji międzynarodowych.
Lech Kaczyński przestrzegał, by świat względnej równowagi nie zmienił się w świat piekła.
Wymienił także cztery podstawowe wartości, o które należy zabiegać: demokrację, sprawiedliwość, nienadmierne zróżnicowanie społeczne i równouprawnienie kobiet.
Przed południem Lech Kaczyński spotkał się z prezydentem Szimonem Peresem i premierem Ehudem Olmertem. Po południu rozmawiał także z minister edukacji Juli Tamir.
Po spotkaniu z minister prezydent powiedział dziennikarzom, że jest - jego zdaniem - jeszcze może nie przełom, ale zapowiedz przełomu w postrzeganiu Polski przez młodych Żydów.
Jest zmiana formuły; myślę, że ostatnia wizyta pana prezydenta Peresa w Warszawie odegrała tutaj bardzo istotną rolę - mówił Lech Kaczyński. To była naprawdę dobra wizyta - podkreślił.
Jak dodał prezydent Kaczyński, walka o to, żeby nastąpił ten przełom, trwa od lat, ale - w jego ocenie - jest już bliska finału. Dopytywany, kiedy ten finał może nastąpić, odparł, że powinien w najbliższych latach.
Prezydent mówił, że młodzi Żydzi wiedzą, że w Polsce doszło do holokaustu, chociaż - jak podkreślił Lech Kaczyński - to nie Polacy ten holokaust zorganizowali, ale trzeba też pamiętać, że Polska to miejsce, gdzie ponad 800 lat trwała żydowska diaspora.
I że tutaj rozwijała się żydowska kultura, m.in. żydowski renesans, żydowskie oświecenie - mówił prezydent. Jak zaznaczył, chciałby, żeby młodzi obywatele Izraela wiedzieli, jaki udział mieli ich rodacy w historii naszego narodu, w powstaniach narodowych, i jaką rolę odegrali w tworzeniu naszej literatury i kultury.
Bo dopiero ta całość, także wiedza o tym, jaką rolę odgrywają ludzie o żydowskich korzeniach w dzisiejszej Polsce, chociaż oni są Polakami, nie Żydami, będzie wskazywała na to, jak silne są związki między tymi dwoma narodami - podkreślił prezydent.
Wieczorem Lech Kaczyński spotkał się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką i prezydentem Łotwy Valdisem Zatlersem.
Elwira Krzyżanowska