Kaczyński chce wymiany Szydło. Dlaczego to odwleka?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński potwierdził na zeszłotygodniowym spotkaniu wąskiego kierownictwa partii wolę zmiany na stanowisku premiera - wynika z nieoficjalnych informacji. Pojawiają się jednak pewne wątpliwości.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", powodem wahań Kaczyńskiego są nie tyle wątpliwości co do politycznego sensu wymiany, co zadawane sobie pytanie, czy praca na urzędzie premiera jest na miarę zdrowia i kondycji lidera PiS.
"Prezes zostanie premierem. Chyba, że zmieni zdanie" - czytamy.
To nie jedyne problemy personalne. Z nieoficjalnych doniesień dziennika wynika, że stanowiska wicepremiera zaczął domagać się dla siebie minister sprawiedliowści i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jak podkreśla, "żądanie ma podstawy", bowiem Jarosław Gowin jako drugi koalicjant dostał je już na początku rządów Zjednoczonej Prawicy.
Z naszych informacji wynika jednak, że przecieki mogą pochodzić od przeciwników Ziobry w rządzie. - Minister nie domaga się awansu, gdy go więc nie dostanie, jego przeciwnicy będą mogli ogłosić, że poniósł porażkę - usłyszeliśmy od jednego z polityków partii rządzącej.
Spekulacje
Spekulacje o rekonstrukcji rządu trwają od kilku miesięcy. Według jednego ze scenariuszy, PiS miał brać pod uwagę na stanowisku premiera Mateusza Morawieckiego. Na szczegóły jednak wciąż czekamy. Rzecznik rządu Rafał Bochenek zapowiedział, że rekonstrukcja będzie miała "charakter strukturalny".
O tym, co to może oznaczać, pisaliśmy w WP w ubiegłym tygodniu. W rozmowie z nami europoseł PiS Ryszard Czarnecki podkreślił, że zaplecze polityczne rządu dokona zarówno oceny ministrów, jak i odpowiedzialności premier, przy czym nie musi być to robione "na olaboga - dziś, jutro czy pojutrze".