Kaczmarek: "dziwne przepływy" na kontach polityków SLD
Są politycy z SLD którzy mają konta za
granicą, co wcale nie oznacza, że są to zwykłe konta, tylko takie
na których są "dziwne przepływy finansowe" - powiedział
rano w radiu RMF szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Jak zaznaczył, są to
prawdopodobnie pieniądze pochodzące ze źródeł przestępczych.
Minister odniósł się do publikacji "Naszego Dziennika" który napisał, że politycy lewicy mieli tajne konta w Szwajcarii oraz w Lichtensteinie. Według "ND", prawdopodobnie w najbliższych dniach władze Szwajcarii ujawnią informacje na temat kont polskich polityków w ich bankach.
Jak donosi gazeta, w 2006 r. ówczesny prokurator krajowy, a dziś minister spraw wewnętrznych i administracji - Janusz Kaczmarek zwrócił się do strony szwajcarskiej o pomoc w śledztwie. W tym tygodniu przedstawiciele polskiego wymiaru sprawiedliwości w Szwajcarii i Lichtensteinie prowadzili rozmowy dot. ujawnienia i przekazania takich danych. Według nieoficjalnych informacji "ND", potwierdzają się wcześniejsze doniesienia lobbysty Marka Dochnala o tajnych zagranicznych kontach polityków SLD: Jacka Piechoty i Marka Ungiera.
Kaczmarek pytany w RMF FM, czy są to konta Piechoty i Ungiera, odparł: nie zaprzeczam i nie potwierdzam. Nie będę mówił o żadnych nazwiskach.
Pytany z kolei, czy prawdą jest, jakoby służby specjalne próbowały wrobić żonę byłego komendanta Policji Marka Papały w to, że stała za jego zabójstwem, Kaczmarek powiedział, że "w swoim czasie była taka wersja".
"Hipoteza śledcza, lansowana przez ówczesny Urząd Ochrony Państwa, która w żaden sposób się nie potwierdziła. Została zanegowana przez zespół śledczy prokuratorsko-policyjny" - podkreślił minister. Prokuratorzy z tego zespołu twierdzili, że były - jak gdyby - usilne naciski, żeby tylko tę hipotezę lansować - dodał Kaczmarek.