Kaci Warszawy żyją, czy zostaną osądzeni?
Muzeum Powstania Warszawskiego otrzymało z
Austriackiego Czerwonego Krzyża kartotekę członków brygady
specjalnej SS dowodzonej przez Oskara Dirlewangera - pisze
"Rzeczpospolita".
17.05.2008 | aktual.: 17.05.2008 03:12
4 sierpnia 1944 r. jednostka ta została skierowana do tłumienia powstania warszawskiego. Brała udział m.in. w rzezi cywilnej ludności Woli oraz w zbrodniach popełnionych na Starym Mieście. Była to raczej gromada świń aniżeli żołnierze - tak po wojnie ocenił jednostkę szef sztabu SS Ernst Rode.
Kartotekę zbrodniarzy muzeum dostało przez przypadek. Zbieramy świadectwa o powstaniu warszawskim. Chcieliśmy przeprowadzić rozmowy z żyjącymi żołnierzami, którzy walczyli przeciw powstańcom - opowiada dyrektor MPW Jan Ołdakowski.
Kwerendę archiwalną przeprowadzono w Niemczech i Austrii. Kartotekę dirlewangerowców znalazł Austriacki Czerwony Krzyż. Zawierała ona nie tylko nazwiska zbrodniarzy, lecz również ich adresy.
Jesteśmy bardzo zainteresowani tymi dokumentami. Nie ulega wątpliwości, że żołnierze tej jednostki to zbrodniarze. Należy poważnie rozważyć wszczęcie śledztwa. Zwłaszcza że zbrodnie popełnione w czasie powstania nie zostały osądzone - mówi "Rzeczpospolitej" prezes IPN Janusz Kurtyka. (PAP)