Już 48 wyroków eksmisji ws. byłych betanek
Kolejne dwa wyroki eksmisji ogłosił Sąd
Rejonowy w Puławach (Lubelskie) wobec byłych betanek z klasztoru w
Kazimierzu Dolnym. Pełnomocnik Zgromadzenia Sióstr Rodziny
Betańskiej ma złożyć identyczne pozwy wobec następnych 17 osób.
09.05.2007 | aktual.: 09.05.2007 16:08
W sumie puławski sąd dotychczas orzekł eksmisję wobec 48 osób, przebywających w kazimierskim klasztorze betanek. Wnioskowało o to zgromadzenie, które uważa, że kobiety nie mają prawa tam mieszkać, ponieważ zostały wydalone z zakonu za złamanie ślubów posłuszeństwa.
Wszystkie rozprawy odbyły się z wyłączeniem jawności, o co wystąpiły władze zgromadzenia betanek. Sąd orzekł, że pozwanym nie przysługuje prawo do lokalu socjalnego i nadał wyrokom rygor natychmiastowej wykonalności.
Nieprawomocne wyroki zapadły zaocznie. Byłe betanki nie przyjęły wezwań do sądu i nie stawiły się w sądzie. W rozprawach uczestniczyła pełnomocnik zgromadzenia betanek, Ewa Stepowicz- Lizut oraz jeden świadek, zakonnica Anna K.
Pełnomocnik zgromadzenia zapowiedziała złożenie w najbliższym czasie kolejnych 17 pozwów o eksmisje, w tym wobec byłej przełożonej generalnej zakonu Jadwigi Ligockiej. Pozwy te dotyczyć będą osób, które były na stałe zameldowane w Kazimierzu lub w innych domach zgromadzenia. Większość przebywających w kazimierskim klasztorze kobiet jest na stałe zameldowana u swoich rodzin.
Stepowicz-Lizut powiedziała, że prawdopodobnie dopiero po rozstrzygnięciu wszystkich pozwów do każdej z osób, wobec których zapadły wyroki o eksmisji, władze betanek wyślą pismo z wezwaniem do dobrowolnego opuszczenia kazimierskiego klasztoru w ciągu siedmiu dni od daty jego otrzymania. Jeśli osoby te nie opuszczą klasztoru, władze zakonu wystąpią do komornika z wnioskiem o przeprowadzenie eksmisji.
Metrolipolita lubelski abp Józef Życiński zaoferował zbuntowanym betankom pomieszczenia w diecezjalnym domu rekolekcyjnym. Według niego, mogłyby tam znaleźć schronienie po przeprowadzeniu eksmisji, jeśli zgromadzenie nie mogłoby ich przyjąć i nie będą mogły wrócić do swoich domów rodzinnych.
Władze zgromadzenia betanek złożyły też do prokuratury wniosek o karne ściganie byłych zakonnic. Zarzuciły im zajmowanie klasztoru wbrew woli właściciela, czyli popełnienie przestępstwa naruszenia miru domowego. Puławska prokuratura, w drodze pomocy prawnej, zbiera obecnie informacje o zbuntowanych betankach w ich stałych miejscach zamieszkania na terenie całego kraju.
Konflikt wśród betanek trwa ponad dwa lata. Władze zgromadzenia uznały, że poprzednia przełożona generalna Jadwiga Ligocka przyjmowała do zakonu nieodpowiednie kobiety, podejmowała decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie, kierowała się "prywatnymi objawieniami", które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła. W sierpniu 2005 r. mianowano nową przełożoną - siostrę Barbarę Robak. Decyzja taka zapadła po wizytacji delegata Watykanu w klasztorze w Kazimierzu, który przybył tam z powodu skarg niektórych zakonnic.
Ligocka i część sióstr nie podporządkowały się decyzji Watykanu i zamknęły się w kazimierskim klasztorze. W październiku ub. roku ostateczną decyzją Stolicy Apostolskiej zostały wydalone z zakonu.