Już 26,25% ludności UE może odwlekać decyzję
Już 26,25% ludności Unii Europejskiej będzie miało prawo odwlekać niewygodną dla siebie decyzję w Radzie UE - wynika z najnowszej propozycji Irlandii, ogłoszonej w piątek wieczorem w czasie negocjacji w sprawie unijnej konstytucji.
18.06.2004 22:50
Propozycja ta wychodzi dalej naprzeciw postulatom Polski niż poprzednie, które mówiły o 30%. Początkowo Polska domagała się 20%, a w ostatnich dniach 25%.
Chodzi o swoisty "hamulec bezpieczeństwa" do nowego systemu podejmowania decyzji podwójną większością (państw i obywateli). Zastąpi on w 2009 roku system nicejski. W nowym systemie do całkowitego odrzucenia decyzji trzeba zgromadzić głosy co najmniej czterech państw, reprezentujących 35% ludności.
"Hamulec", który można uruchomić przy 26,25%, pozwoli kontynuować dyskusję "przez rozsądny czas bez przekraczania obowiązkowych terminów wyznaczanych przez prawo unijne" - czytamy w projekcie. Czyli nie można odwlekać decyzji w nieskończoność.
Mechanizm ten zostanie zapisany nie w samej konstytucji, jak chciała Polska, ale w osobnym dokumencie, który przyjmie Rada UE i który będzie mogła zmienić po 2014 roku zwykłą większością głosów. Polskiej delegacji nie udało się przekonać partnerów, żeby likwidacja tego "hamulca" wymagała jednomyślności.
W dokumencie jest mowa o trzech czwartych blokującej mniejszości wynoszącej 35%, co daje właśnie 26,25%. Ten próg w wysokości 26,25% będzie nieco korzystniejszy dla Polski od progu całkowitego blokowania decyzji, zapisanego w Traktacie w Nicei i mającego obowiązywać od listopada 2004 do października 2009.
Przy progu 26,25% Polska, ze swoimi 7,91% ludności Unii (poszerzonej o Bułgarię i Rumunię), będzie dysponowała w nowym systemie 30,1% głosów niezbędnych do odwlekania decyzji. To nieco więcej niż w systemie nicejskim, w którym Polska będzie miała 29,6% głosów niezbędnych do odrzucenia projektu raz na zawsze.
Zgodnie z propozycjami Irlandii, na podwójną większość - niezbędną do podjęcia decyzji przez Radę UE - składałoby się ponad 55% państw członkowskich, reprezentujących co najmniej 65% ludności. To o pięć punktów procentowych więcej, niż proponował Konwent Europejski (odpowiednio 50 i 60%).
Dodatkowym zabezpieczeniem jest to, że w wypadku decyzji niepodejmowanych na podstawie propozycji Komisji Europejskiej musi ona zyskać poparcie 72% państw (reprezentujących nadal co najmniej 65% ludności Unii).
Mając 7,91% ludności Unii liczącej 27 członków (z Bułgarią i Rumunią, które maja przystąpić w 2007 roku) Polska będzie dysponowała 22,6% mniejszości zdolnej definitywnie zablokować decyzję (wynoszącej 35% ludności UE).
Niemcy będą miały 17,09% ludności poszerzonej Unii, Francja 12,35%, Wielka Brytania 12,23%, Hiszpania 8,42%, Czechy 2,11%, a maleńka Malta 0,08%. Dane o liczbie ludności pochodzą z 2003 roku.