Juszczenko nie jedzie do Moskwy?
Wiktor Juszczenko po zaprzysiężeniu na prezydenta Ukrainy pojedzie do Europy, gdzie 25 stycznia wystąpi na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - poinformował najbliższy współpracownik ukraińskiego prezydenta-elekta, Ołeh Rybaczuk.
Zamiast do Moskwy Juszczenko jedzie w podróż europejską - tak jego słowa zinterpretowała gazeta "Ukraińska Prawda". W biurze prasowym Juszczenki potwierdzono, że Juszczenko jedzie 25 stycznia do Strasburga, ale zastrzegli, że nie musi to oznaczać jednak rezygnacji z innych planów.
Dopóki nie będzie oficjalnych decyzji, nie można nic więcej powiedzieć - oświadczył przedstawiciel biura. Przypomniał, że o Moskwie jako celu swej pierwszej wizyty zagranicznej mówił osobiście Juszczenko, i wskazał, że obecna informacja pochodzi "od deputowanego Rybaczuka".
Rybaczuk o planach "krótkiej europejskiej podróży" Juszczenki powiedział na odbywającej się w Kijowie konferencji "Ukraina na początku nowej epoki". Dodał, że nowy prezydent zamierza przedstawić w Strasburgu "jasne stanowisko Ukrainy w sprawach eurointegracji przywódcom państw europejskich".
Nowo wybrany prezydent ma pięcioletni plan działania, który przybliży Ukrainę do członkostwa w Unii Europejskiej, a pełne członkostwo w UE było i jest strategicznym celem Juszczenki - powiedział Rybaczuk, który ogłosił niedawno, że w nowym rządzie stanie na czele Ministerstwa ds. Integracji Europejskiej i będzie też wicepremierem.
27 stycznia Juszczenko ma wziąć udział w obchodach 60. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, w których będzie też uczestniczył prezydent Rosji Władimir Putin. 28 stycznia Juszczenko wybiera się do Davos na Światowe Forum Gospodarcze - poinformował dziennik "Ukraińska Prawda".
Rybaczuk mówił w ubiegłym tygodniu w Warszawie, że Juszczenko poleci do Davos razem z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.
Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się zaprzysiężenie nowego prezydenta Ukrainy. W Sądzie Najwyższym trzeci dzień trwa rozpatrywanie skargi pokonanego kandydata Wiktora Janukowycza podważającej ogłoszone przez Centralną Komisję Wyborczą zwycięstwo Juszczenki w powtórzonej w grudniu drugiej turze wyborów prezydenckich.
Bożena Kuzawińska