ŚwiatJuszczenko: groźby Putina odbieram poważnie

Juszczenko: groźby Putina odbieram poważnie

Groźby rosyjskiego prezydenta o wycelowaniu w Europę rakiet balistycznych odebrałem poważnie - powiedział Wiktor Juszczenko w
wywiadzie dla kanadyjskiego dziennika "The Globe and Mail". Myślę, że prezydent Rosji nie żartuje - stwierdził i dodał, że to wzmaga chęć Ukrainy do wejścia do NATO.

Juszczenko: groźby Putina odbieram poważnie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina związane z planami umieszczenia w Polsce i Czechach elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej wzmagają chęć Ukrainy do wejścia do NATO - powiedział Wiktor Juszczenko w wywiadzie dla dziennika, opublikowanym przez kancelarię ukraińskiego prezydenta.

Zdaniem Juszczenki, wojownicza postawa największego sąsiada Ukrainy udowodniła, że Kijów "powinien jak najszybciej schronić się pod parasolem obronnym NATO".

Juszczenko zaznaczył, że sytuacja wokół planów umieszczenia w Polsce i Czechach elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej pokazuje, że "jedyną odpowiedzią na wyzwania w sferze bezpieczeństwa jest system bezpieczeństwa zbiorowego".

"The Globe and Mail" zauważa, że prezydent Ukrainy dopatruje się ręki Rosji również w obecnej sytuacji politycznej w swoim państwie. Są w Rosji pewne siły polityczne, które chcą zachowania na Ukrainie starych porządków - powiedział Juszczenko.

Prezydent Putin powiedział na początku czerwca, że wbrew temu, co mówią Amerykanie, tarcza nie będzie przeciwko Iranowi, lecz Rosji.

Putin oświadczył, że jeśli budowa tarczy antyrakietowej będzie postępować, rosyjskie rakiety zostaną ponownie skierowane w cele amerykańskie i europejskie.

W styczniu USA oficjalnie zaproponowały Polsce i Czechom umieszczenie na ich terytorium odpowiednio 10 wyrzutni rakiet przechwytujących i stacji radarowej, będących elementami tarczy antyrakietowej.

Tarcza ma chronić Stany Zjednoczone i ich europejskich sojuszników przed atakiem ze strony tzw. państw nieprzewidywalnych, takich jak Iran czy Korea Północna.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)