Juszczenko broni umowy gazowej z Rosją
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko bronił wzbudzającej w jego kraju kontrowersje umowy z Rosją w
sprawie gazu i powtórzył, że obecny rząd będzie pracował aż do
marcowych wyborów parlamentarnych, mimo że został odwołany przez
parlament.
Juszczenko powiedział w wystąpieniu radiowym, że stosunki z Rosją w dziedzinie energetyki stały się bardziej racjonalne za sprawą nowego porozumienia.
Zgodnie z nim Ukraina płaci za gaz z Rosji i Azji Środkowej dwa razy więcej niż dotąd.
Nasze stosunki z Rosją w sferze gazowej stały się bardziej przewidywalne, racjonalne i uzasadnione ekonomicznie - oświadczył Juszczenko.
Parlament Ukrainy przegłosował w tym tygodniu zdymisjonowanie rządu za porozumienie gazowe z Rosją, które, zdaniem deputowanych, szkodzi interesom państwa.
Juszczenko nazwał głosowanie "bezprawnym" i oznajmił, że rząd będzie pracował do nowych wyborów.
Podkreślił, że ustalona cena 95 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu to o 30% mniej niż płacą inne kraje byłego bloku radzieckiego.
Apel o unieważnienie porozumienia gazowego z Rosją ponowiła w sobotę była premier Ukrainy Julia Tymoszenko.
Jej zdaniem nie było to porozumienie gazowe, lecz "hańbiący kontrakt" wymierzony "w niezależność, dostatek, godność Ukrainy" i "możliwość prowadzenia niezależnej polityki". Taką opinię była premier, sojuszniczka Juszczenki z czasów "pomarańczowej rewolucji", wyraziła w wywiadzie dla prywatnej kompanii radiowo- telewizyjnej "Kijów".
To porozumienie oznacza niestabilność nie tylko dla Ukrainy, lecz dla całej Europy - powiedziała Tymoszenko.