Jurij Łucenko: potrzebna jest nowa koalicja
Jurij Łucenko, doradca prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, zaapelował do sił demokratycznych w parlamencie o powołanie nowej koalicji, która rządziłaby krajem do przedterminowych wyborów parlamentarnych, które odbędą się najprawdopodobniej w październiku.
26.07.2014 | aktual.: 26.07.2014 12:30
- Proponujemy - i mówię to jako doradca prezydenta, jest to stanowisko Poroszenki - by wszyscy przywódcy sił proeuropejskich i reformatorskich, Udaru, Batkiwszczyny, Frontu Zmian i innych, które zechcą w tym uczestniczyć, wstąpili do jednego bloku europejskich reform, wygrali te wybory i powołując koalicję przedwyborczą nie dzielili tek rządowych, a wspólnie pracowali - powiedział Łucenko w programie telewizyjnym nadanym w nocy z piątku na sobotę.
W piątek w Kijowie doszło do spotkania prezydenta Poroszenki z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem, który dzień wcześniej podał się do dymisji, przewodniczącym parlamentu Ołeksandrem Turczynowem i szefami frakcji parlamentarnych.
Uczestnicy spotkania wyrazili przekonanie, że "rozpad koalicji nie powinien być przeszkodą w uchwalaniu przez parlament ważnych decyzji, niezbędnych dla Ukrainy i każdego jej obywatela" - poinformowały prezydenckie służby prasowe.
W piątek także powiadomiono, że w czwartek 31 lipca w Kijowie odbędzie się niezaplanowane wcześniej posiedzenie Rady Najwyższej (parlamentu). Deputowani rozpatrzą na nim zmiany w budżecie i w kodeksie podatkowym, których nie udało się uchwalić w związku z czwartkowym rozwiązaniem koalicji rządowej. Turczynow oświadczył, że posłowie mogą także przeprowadzić głosowanie nad dymisją Jaceniuka.
W piątek wieczorem ukraiński parlament zamknął obrady do 12 sierpnia i nie zajął się dymisją Jaceniuka, którą powinien zatwierdzić w głosowaniu. Oznacza to, że Jaceniuk nadal pozostaje formalnie szefem rządu.
Jaceniuk oświadczył w czwartek, że podaje się do dymisji w związku z rozwiązaniem koalicji, tworzonej przez Batkiwszczynę byłej premier Julii Tymoszenko, Udar Witalija Kliczki i nacjonalistyczną Swobodę Ołeha Tiahnyboka. Rozpad koalicji zainicjowały dwa ostatnie ugrupowania, otwierając prezydentowi Poroszence drogę do rozpisania wcześniejszych wyborów parlamentarnych.