Jurek: opozycja nie zachowuje się w sposób parlamentarny
Marszałek Sejmu Marek Jurek (PiS) ocenił, że wtorkowa przerwa w posiedzeniu Izby spowodowana jest tym, że "opozycja nie chce się zachowywać w sposób parlamentarny". Lider PO Bronisław Komorowski podkreślił z kolei, że "rolą opozycji jest także dyscyplinowanie posłów koalicji".
22.08.2006 | aktual.: 22.08.2006 10:26
Sejm we wcześniejszym głosowaniu nie wprowadził do porządku obrad punktu dotyczącego zmian w składach osobowych komisji sejmowych z powodu braku kworum. Chodziło o wprowadzenie zmian w składzie komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej.
Mimo, że przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych byli na sali obrad, w głosowaniu nie osiągnięto kworum. Za wprowadzeniem pod obrady Sejmu punktu dotyczącego zmian w składach komisji opowiedziało się 220 posłów, przeciw było 4 nikt nie wstrzymał się od głosu.
Jurek powiedział dziennikarzom po opuszczeniu sali obrad, że "opozycja wykorzystuje dość prostą sytuację, że ministrowie na czele z premierem są w pracy". Jak podkreślił, głosowanie nad zmianami w komisji to głosowanie proceduralne "i wykorzystywanie takiej sytuacji, zmuszanie koalicji do tego, by na każde proceduralne głosowanie pojawiali się ministrowie, bo jak nie to opozycja nie będzie głosować (...) jest niepoważne". "
Czegoś takiego w Sejmie jeszcze nie było - oświadczył marszałek. Dodał, że zarządzona przerwa "służy temu, by ci ministrowie, którzy wypełniają swoje obowiązki mogli wziąć udział w głosowaniu".
Jurek oświadczył, że "sytuacja ściągania ministrów którzy być może w tej chwili wypełniają ważne obowiązki tylko dlatego, że opozycja nie chce się zachowywać w sposób parlamentarny nie jest dobra".
Z kolei lider PO Bronisław Komorowski ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że "rolą opozycji jest także dyscyplinowanie posłów koalicji tak, aby przychodzili na posiedzenia, jak się okazuje to może być skuteczne".
Posłowie koalicji widocznie lubią spać, jeśli chcą przespać ważne dla nich głosowania, to ich sprawa - dodał. Komorowski nie ma złudzeń, że koalicja będzie chciała przeforsować zmianę składu Komisji Samorządu, tak, aby jeszcze przed wyborami przyjąć nową ordynację samorządową.
Tymczasem tej ordynacji nie popierają żadne organizacje samorządowe, to by się ujawniło w wysłuchaniu publicznym, na jakie zdecydowała się komisja w obecnym kształcie (termin wysłuchania wyznaczono na 11 września) - dodał.
Wszystko zależy od tego kto wejdzie do komisji - ludzie sercem związani z Polską samorządną czy bezwzględni i mało myślący wykonawcy poleceń partyjnych - ocenił Komorowski.
Marszałek Sejmu powiedział z kolei, że wyznaczenie wysłuchanie publicznego na odległy termin 11 września sprawia wrażenie, że "chodzi o to, by uniemożliwić Sejmowi głosowanie w sprawie prawa wyborczego".