Jurek: media przyczyną antyrządowych protestów

Marek Jurek z PiS zbagatelizował niekorzystne dla jego partii wyniki sondaży. Według tych ankiet, zdecydowana większość Polaków chce ustąpienia rządu Jarosława Kaczyńskiego.

Ten sprzeciw spowodowało nagranie przez TVN rozmowy Adama Lipińskiego i Wojciecha Mojzesowicza z posłanką Renatą Beger. Ministrowie z PiS oferowali Beger stanowisko ministerialne w zamian za odejście z Samoobrony.

Według marszałka, rozmowy z Renatą Beger były elementem poszukiwania większości parlamentarnej. Jurek twierdzi, że poszukiwanie większości sejmowej popierającej rząd jest rzeczą normalną. Natomiast działania Samoobrony są - jego zdaniem "parakorupcyjne".

Złożyłem doniesienie do prokuratury, wskazując na dwa artykuły konstytucji naruszone przez kierownictwo Samoobrony (...). Wczoraj słyszałem pana Leppera w wieczornym wywiadzie. Nadal podtrzymywał prawidłowość przymuszania posłów do udziału w swoim klubie i nie wywołuje to specjalnego zainteresowania- powiedział Jurek.

Podkreślił, że tego rodzaju praktyki w Samoobronie są "w sposób oczywisty sprzeczne" z konstytucją, zagrażają życiu publicznemu a nie spotkały się z żadnym potępieniem ze strony opozycji. To świadczy o nieprawdopodobnym upartyjnieniu nastawienia opozycji w tej kadencji. To jest zmasowany atak instrumentalny, bo gdyby opozycja nie działała instrumentalnie, to potępiłaby praktyki Andrzeja Leppera - dodał marszałek.

Marek Jurek nie sprecyzował, czy zwoła natychmiastowe, nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, czego chce opozycja. Gość "Sygnałów" oświadczył jednocześnie, że jeśli kluby poselskie reprezentujące dwie trzecie posłów zażądają zwołania Sejmu, to uczyni to. Marek Jurek dodał, że znaczyłoby to, iż większość posłów chce rozwiązania Sejmu i wcześniejszych wyborów. Marszałek powtórzył, że jest przeciwny odwoływaniu obecnego rządu.

Dziś zbierze się Prezydium Sejmu, a później Konwent Seniorów.