Jurek: apeluję do Tuska o spokój
Apelowałbym o spokój do Donalda Tuska, bo jego reakcja jest bardzo nerwowa. Ja rozumiem, że jest zawiedziony wynikami wyborów, ale trzeba zadowolić się tym, co się ma - mówił w "Sygnałach Dnia" Marek Jurek, Marszałek Sejmu.
Dorota Wysocka: Panie marszałku, „histeria po porażce” – tak Donald Tusk odpowiada na apel premiera o nieprzenoszenie konfliktów na samorządy i na wyciągnięcie ręki przez premiera w sprawie zawierania ewentualnych koalicji. A co odpowie na to, co mówi Donald Tusk marszałek Sejmu?
Marek Jurek: Apelowałbym o spokój do Donalda Tuska, bo jego reakcja jest bardzo nerwowa. Ja rozumiem, że jest zawiedziony wynikami wyborów, ale trzeba zadowolić się tym, co się ma. Platforma Obywatelska...
No, tak mało nie ma Platforma.
- Wygrała te wybory do sejmików wojewódzkich, ma przewagę 2,1% -gratuluję tego wyniku - natomiast po takim wyniku wyborów parlamentarnych przywódcy Platformy Obywatelskiej ogłosili, że to właściwie remis. Ja rozumiem, że są zawiedzeni...
Ale remis ogłosił też prezydent, powiedział, że jest nierozegrana ta batalia, te wybory są nierozegrane.
- Bo w planie tym najbardziej podstawowym od początku mówiliśmy, że dwie rzeczy będą najbardziej skupiać uwagę opinii publicznej. Wynik wyborów do sejmików wojewódzkich i tu Platforma wygrywa dwoma procentami, czyli wygrywa w tej samej proporcji, co Prawo i Sprawiedliwość wybory parlamentarne, i ja z tego wyciągam jeden wniosek – że społeczeństwo potwierdziło mandat zarówno Prawa i Sprawiedliwości, partii, która wygrała wybory parlamentarne, jak i mandat opozycji. To całkowicie zbiega się z jedenastolistopadowym apelem prezydenta o współpracę.
To nie musi być współpraca, oczywiście, to dobrze byłoby, gdyby to była współpraca w sejmikach wojewódzkich na przykład, ale również na planie parlamentarnym to jest wzajemne uszanowanie mandatu wynikającego z wyborów i prawa. Należy szanować głos opozycji, opozycja powinna szanować prawo rządu do podejmowania decyzji, powinien skończyć się czas obstrukcji, agresji, naruszania prawa parlamentarnego. I o to apelowałbym, żebyśmy wszyscy wyciągnęli taki wniosek z wyniku wyborów parlamentarnych. W moim przekonaniu reakcja Donalda Tuska...
Ale dlaczego teraz Platforma miałaby traktować serio taki apel, panie marszałku? Dlaczego on nie padł przed wyborami, tylko dopiero po wyborach, kiedy okazuje się, że mogą być PiS i Platforma skazane na siebie, na jakąś współpracę w samorządach?
- No to jeżeli skazali nas na to wyborcy, to trzeba to podjąć, wyborcy mają prawo podjąć taką decyzję. Mój ulubiony wiersz to jest taka ostatnia zwrotka: „Szli krzycząc: Polska! Polska!”, gdzie Słowacki pisał, że dobrze być dawnym Polakiem, który sam w stanie jest sprzeciwić się innym, ale jednocześnie chce z nimi jedno – chce z nimi pracować. Do wyborów idziemy ze swoimi poglądami, zachowujemy je w stosunku do po wyborach, nie powinniśmy być niewolnikami sondaży, ale powinniśmy uznać decyzję wyborców.
Jeżeli wyborcy postawili Platformę Obywatelską przed dylematem, czy podjąć współpracę z innymi ugrupowaniami niekomunistycznymi, czy tak naprawdę reanimować postkomunistów, no to powinni podjąć tę decyzję. To jest głos wyborców, wyborcy stawiają to pytanie i wyborcom trzeba odpowiedzieć. Ja odczytuję wynik wyborów...
Ale Donald Tusk mówi, że nie można nazywać na przykład Jana Rokity zbrodniarzem, a później wyciągać ręki. Można tak robić?
- Pani redaktor, ja bym powiedział tak, że... Słyszała pani wczoraj wypowiedź Lwa Rywina po wyjściu z więzienia?
Tak.
- Ja ją słyszałem nawet jeszcze dzisiaj rano w TVN24. Lew Rywin mówi, że on nie będzie udzielał wywiadów, dopóki nie skończy się ten cyrk. To jest ten sam język pogardy dla instytucji publicznych, pogardy dla polskiego życia publicznego, na którym karierę próbowali robić niektórzy politycy i, niestety, niektórzy komentatorzy. Ja uważam, że nie można mówić, że na przykład wyjaśnianie naruszania demokracji, próbowanie manipulowania polską demokracją to są igrzyska, cyrk i tak dalej. Sprawy z pierwszej połowy lat 90. trzeba wyjaśnić i absolutnie nie należy ich mieszać do współpracy politycznej, do interpretacji wyniku wyborów, do tworzenia zarządów w sejmikach wojewódzkich. Po prostu trzeba to wyjaśnić. I życzę, życzyłem wtedy...
To pewnie odpowie tak samo na te słowa drugie Donalda Tuska, że nie można wyciągać ręki i jednocześnie reaktywować bankowej komisji śledczej i od razu zapowiadać przesłuchanie Hanny Gronkiewicz-Waltz.
- Pani redaktor, zaraz, zaraz, po kolei odpowiem na pytania. Zupełnie szczerze życzyłem wtedy i życzę nadal i Janowi Rokicie, i jego współpracownikom rzetelnego, dobrego wyjaśnienia tych wszystkich spraw z pierwszej połowy lat 90. I niezależnie od tego, czy życzenia w tych sprawach były formułowane językiem ostrym, kategorycznym czy innym, to po prostu trzeba je wyjaśnić. I nie rozumiem, dlaczego Donald Tusk miesza sprawy koniecznych wyjaśnień historycznych ze sprawą współpracy w końcu w ciałach samorządowych, które mają wykorzystać szanse Polski wynikające z udziału w Unii Europejskiej.