Trwa ładowanie...
dy0bpzx
05-09-2012 10:39

Julia Pitera: mam wątpliwości co do sprawności ABW w tej sprawie

- Nie wiem czy pan premier czytał notatkę ABW, czy osoba przez niego upoważniona. To jest niewątpliwie rzecz, której powinniśmy się dowiedzieć – powiedziała Julia Pitera w audycji „Gość Radia ZET”. Monika Olejnik pytała, co jej zdaniem powinno stać się w konsekwencji otrzymania przez premiera notatki wskazującej na nieprawidłowości w Amber Gold i OLT. – Może rzeczywiście należało się spotkać z prokuratorem generalnym – przyznała była minister w Kancelarii Premiera. Powiedziała też, że ma zasadnicze wątpliwości co do sprawności ABW w tej sprawie.

dy0bpzx
dy0bpzx

: A gościem Radia ZET jest Julia Pitera, Platforma Obywatelska, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Pani poseł, Prawo i Sprawiedliwość chce złożyć zawiadomienie do prokuratury dlatego, że premier Tusk nie poinformował o swojej wiedzy opinii publicznej, nie podjął stosownych działań. : Pani redaktor, gdyby władza wykonawcza, która nie ma uprawnień śledczych dlatego, że tak uważa, z takiego czy innego powodu, ogłaszała przeciwko jakiemukolwiek podmiotowi gospodarczemu – ludzie, ten podmiot jest niewiarygodny, nie róbcie tego, byłoby to fatalne, dlatego że pozwalałoby na nadużywanie tego narzędzia. I gdyby nie potwierdziły się na przykład zarzuty, które były, wówczas następstwa byłyby fatalne. : Pani poseł, doskonale pani wie, słuchając zapewne ministra Cichockiego w sejmie, że 24 maja pan premier dostał notatkę z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która mówiła o tym, że Amber Gold to jest piramida finansowa. : Nie wiem co było w notatce, problem polega na tym, że wszyscy mówią o tym co było w
notatce ABW. : No, ale mówi minister Cichocki, minister spraw wewnętrznych. : No tak, ale nie wiemy jakie były szczegóły, taka była opinia ABW, ale jak rozumiem toczą się postępowania. Pani redaktor nie może organ władzy wykonawczej... : Ale opinia ABW była również taka, ABW poszło do BGŻ i okazało się, że w BGŻ nie ma sztabek złota. : Pani redaktor, problem polega na tym, że to prokuratura powinna była podjąć działania i gdyby je podjęła wtedy by były konkretne, opisane sytuacje, które by pozwoliły na podjęcie działań w stosunku do tego podmiotu, no tak nie może być. : Pani poseł, premier mówi tak, 14 sierpnia „żadna z informacji, jakie otrzymałem nie zmusza mnie do podejmowania zadań ponad to, co służby państwowe już wykonywały”. : No dokładnie i teraz pytanie co jest w tej notatce. : Ale pani poseł miał wiedzę od 24, no przecież pani słuchała ministra Cichockiego, powiedział, że ABW wiedziało, że to jest piramida finansowa. : Pani redaktor, ja zwracam pani uwagę, że bardzo wiele było sytuacji takich, że
oskarżano różnego rodzaju podmioty, nawet zawiązał się cały, stowarzyszenie ludzi poszkodowanych właśnie przez organy państwa, które to stwierdzały jaki jest stan bez ostatecznych postanowień prokuratury i sądu... : Czyli rozumiem, że pani poseł nie ma zaufania do ABW. : Nie mam, no powiedziałabym rzeczywiście ta sprawa powoduje, że moje zaufanie jest dość ograniczone, pani redaktor, w tym wypadku, dlatego że rzeczywiście ja od stycznia 2010 roku czytałam artykuły o Amber Gold, natomiast od sierpnia 2011 roku, czyli jeszcze zanim OLT rozpoczęło swoją działalność lotniczą, przewozową, czytałam o OLT. I wątpliwości na temat działania tych podmiotów i o tym, że Amber Gold jest właścicielem OLT. Tak więc rzeczywiście jestem dość zaskoczona, że dopiero w 2012 roku, po tych doniesieniach prasowych, były podjęte te działania. Jestem zaskoczona, że prokuratura umorzyła, jestem zaskoczona, że notatka ABW była dopiero w maju 2012 roku. : Ale nie jest pani zaskoczona tym, że premier 14 sierpnia mając tę notatkę, może
premier nie czytał tej notatki, jak pani sądzi? : Ale premier nie ma prawa do podejmowania, naprawdę to nie jest to, że ja bronię premiera, ale w żadnym państwie, w żadnym państwie organ, praworządnym, organ władzy wykonawczej nie może bez stwierdzenia przez organ taki, jakim jest prokuratura, która robi postanowienie końcowe i stwierdza, że były i w związku z tym są podejmowane inne działania. : Ale proszę pani, ale w państwie działają służby specjalne. : No właśnie. : No więc jeszcze raz pani mówię, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poszła do BGŻ, BGŻ złożył zawiadomienie, to było w maju. : Może brakuje tutaj jakiegoś instrumentu, który na podstawie stwierdzenia takich faktów pozwoliłby na jakieś działania. : To było w marcu. : Nie wiem, z wprowadzeniem komisarza do Amber Goldu, nie wiem pani redaktor, bo ja tych przepisów dokładnie nie znam, ale wiem, że ani minister, ani premier, ani żadna władza wykonawcza nie może sobie pozwolić na powiedzenie publiczne – proszę państwa to jest złodziejski
podmiot, nie wolno. : Wie pani, ale może wezwać prokuratora generalnego i z nim o tym porozmawiać. 24 maja, kiedy dostał tę notatkę powinien pan premier porozmawiać z prokuratorem generalnym. : Ach, no trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. : Dlaczego trudno? : A poza tym, pani redaktor, nie wiem czy pan premier czytał, czy osoba przez niego upoważniona, bo to jest niewątpliwie rzecz, której powinniśmy się dowiedzieć, także nie wiem jakie działania były podjęte, tego nie wiem, ale na pewno oczekiwania od władzy wykonawczej, kogokolwiek. : Dobrze, ale jeżeli premier dostał 24 maja taką notatkę to co powinien zrobić, nic? : Nie wiem co jest w notatce, na tym polega problem. : Przecież mówił minister Cichocki, mówił, że przesłało do najważniejszych organów w państwie. : Może rzeczywiście należało się spotkać z prokuratorem generalnym, natomiast nie wiem, co robiło ABW, bo na to pytanie powinna poszukać odpowiedzi, z całą pewnością sejmowa komisja... : Śledcza? : Nie, sejmowa komisja do spraw służb specjalnych.
To jest ich uprawnienie, oni nadzorują służby specjalne i oni mają wszelkie uprawnienia żeby to zbadać. : Ale przecież minister Cichocki opowiadał jak to było, że ABW zainteresowało się wtedy, kiedy powstało OLT i zaczęli sprawdzać skąd się wzięły pieniądze, poszli do BGŻ, wszystko opowiedział i o tym, że zaczęło się to w marcu, i że w maju przesłali notatkę. : Pani redaktor, OLT zostało kupione przez Amber Gold w 2011 roku, oni kupili OLT, nie pamiętam w lipcu, w sierpniu 2011 roku. : Dobrze, pani mówi teraz o działaniach ABW, czyli ABW się nie sprawdziło. : Tak, ja mam wątpliwości i to mówię uczciwie, mam zasadnicze wątpliwości co do sprawności ABW w tej sprawie. : Czyli do działań pana Bondaryka. : Tak i uważam rzeczywiście komisja do spraw służb specjalnych powinna zadać ABW pytanie dlaczego od takiego czasu, od kupna tych linii, kiedy naprawdę osoby znające się na przewozach lotniczych wiedziały, że w tym się kryje coś niedobrego, ponieważ przy dzisiejszym kryzysie przewoźników na świecie, ta linia
działała nieprawdopodobnie. : A nie ma pani, ma pani zaufanie do ministra, który jest odpowiedzialny za linie, za komunikację? : Jakby to powiedzieć, moje wątpliwości co do funkcjonowania sfery lotniczej ja wyrażałam wielokrotnie i to niekoniecznie nawet w tej chwili i do działalności Urzędu Lotnictwa Cywilnego, również w związku z działaniami, którymi się zajmowałam. I te wątpliwości miałam i być może to jest też sfera, którą powinien minister transportu przejrzeć w związku z tym. : Czy według pani pomoże premierowi Tuskowi to, że mecenas Giertych jest obrońcą, nie obrońcą tylko pełnomocnikiem Michała Tuska, i że Michał Tusk idzie na wojnę z tabloidami, z tygodnikiem „Wprost”. : Z całym, że tak powiem uznaniem dla działalności adwokackiej pana mecenasa Giertycha, ponieważ rzeczywiście słyszałam, że jest adwokatem bardzo dobrym i bardzo skutecznym, można było przewidzieć, że w sytuacji, w której sprawa jest pośrednio związana z jednym z najważniejszych polityków w państwie, oczywiście będzie to przedmiot
spekulacji, i że tak powiem rozgrzebywania różnych aspektów działalności pana mecenasa Giertycha, ponieważ ta sprawa niewątpliwie, szczególnie dla tabloidów, a jak rozumiem pozwy będą przeciwko nim, będą oczywiście wyciągane. Więc ta sytuacja była do przewidzenia. Ja nie jestem zaskoczona i gdyby ktoś mnie zapytał o to, to bym powiedziała, że skutki będą takie, że oczywiście przez najbliższe co najmniej dni będzie to na pierwszych stronach gazet i to nie jednej, myślę że kilku, tak jak jest dzisiaj. : To może zaszkodzić premierowi Tuskowi? : Nie wiem, nie wiem czy zaszkodzić, natomiast z całą pewnością w sytuacji, która jest, ta wojna jest nikomu niepotrzebna, dlatego że rzeczywiście zostało nadszarpnięte dobre imię i pana premiera i jego syna i co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, ponieważ napisano nieprawdę i napisano treści, które rzeczywiście naruszają... : Ale co było nieprawdą. : No, prawda zdjęcie opublikowane syna pana premiera w jednej z gazet z podpisem, które było, omawianie
poszczególnych fragmentów wystąpienia, różne supozycje, które były formułowane, rzeczywiście, no muszę powiedzieć takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, dlatego że władzę można krytykować, ale nie wolno kłamać. I to jest rzecz absolutnie podstawowa. Zawsze musi być prawda, nawet jeżeli jest to najostrzejsza krytyka. : No wiem, ale syn pana premiera powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Wprost” – „nie będę robił z siebie kretyna, debil nie uwierzy, że nie wiedziałem, wiedziałem o jednym wyroku karnym Plichty i zastrzeżeniach KNF wobec Amber Gold. I co mam powiedzieć – głupota i tyle”. : Tak, no tak, no bo rzeczywiście na liście było 2009 roku, natomiast jeśli chodzi o... : Ale mówię o synu, że wiedział, wiedział u kogo pracuje. : O synu, no wiedział, no wiedział, no niestety wiedział i to jest jego błąd. Ale pani redaktor, pardon, czy my mając 30 parę lat nie robiliśmy niczego, w czym interweniowali nasi rodzice? No ja przepraszam, ale będąc już dorosłym człowiekiem i mając syna pamiętam, że czasem przez
rodziców byłam obsztorcowana co do swoich decyzji życiowych, no tak się zdarza. No i dzieci robią, nawet te całkiem dorosłe, robią rzeczy czasami bardzo głupie i każdy z nas o tym wie, no co tu dużo mówić. : Pani poseł, a czy ta działalność syna zaszkodziła panu premierowi? : No z całą pewnością to nie było dobre, no tak jak bardzo szkodziła reputacji pani Thatcher działalność jej syna, przecież to był problem, właściwie do dziś on trwa. Tak jak córki prezydenta Stanów Zjednoczonych, które napiły się piwa, przed ukończeniem 21 roku życia i tam były pijane, no tak jak, proszę sobie przypomnieć dzieci królowej Elżbiety i kolejne ich wpadki, nie mówiąc teraz o Harrym. No to są rzeczy, które rzeczywiście szkodzą ludziom, którzy zajmują wysokie stanowiska. : Wnuczki królowej Elżbiety, wnuczek. : Wnuczek, to już był wnuczek tak, ale przypomnijmy sobie i księcia Karola i księżnę Annę i księcia Andrzeja, wszyscy jej przysparzali, rozwodzili się, żony i mężowie byli przyczynami skandali, no po prostu były, łapówka
księżnej Sary, żony Andrzeja, no niestety były takie rzeczy i musimy się z tym pogodzić, że rodzice nie zawsze mają wpływ na to co robią dzieci. Sztuką jest wybrnięcie z tego w możliwie jak najzręczniejszy sposób, no bo rodzice nie mają wpływu aż tak daleko, a dzieci często chcąc podkreślić, że są osobami niezależnymi, że nie mają nic wspólnego z rodzicami, że same decydują o własnym życiu, ja mam wrażenie, że trochę drażnią się z rodzicami podejmując takie działania, czasami wbrew nim. : Czy prokurator generalny sprawdził się według pani, Andrzej Seremet? : Nie, nie, nie sprawdził się, ja muszę powiedzieć, że byłam troszkę zaskoczona, tak jak darzę sympatią generalnie prokuratora generalnego, ponieważ dobrze wychodzi z różnych ataków, czasem naprawdę niezasłużonych, tak w tym wypadku byłam troszkę zaskoczona, że przy tak dużym kryzysie tyle czekaliśmy na wystąpienie prokuratora generalnego i muszę powiedzieć, że to był jednak mój zawód, bo ja sama bardzo czekałam na to żeby jednak poinformował, a sytuacja
jest trudna, zwłaszcza, że wczoraj... : Tak, ale wie pani, to jest tak, że jeżeli premier dostaje taką informację, najważniejsze osoby w państwie, 24 maja, to jednak można potrząsnąć różnymi instytucjami, ja nie mówię żeby premier wygłosił orędzie w telewizji i przestrzegał ludzi przed lokowaniem pieniędzy w Amber Gold, bo to by było niepoważne, ale można zrobić spotkanie najważniejszych urzędników i coś z tym zrobić, bo ludzie wpłacali pieniądze jeszcze w lipcu, pani poseł, jeszcze w lipcu wpłacali. : Znaczy z całą pewnością tak jest, pani redaktor, z całą pewnością moim zdaniem trzeba się bardzo uważnie przyjrzeć kontroli skarbowej w Trójmieście. Ta administracja skarbowa, no... : Nie, nie, ale ja mówię teraz o premierze i o tej notatce. : Ale to ma związek. Znaczy z tą, to co ja mówię ma dokładnie z tą notatką związek. : Ale ja mówię już o działalności premiera, Kazimierz Marcinkiewicz mówi w „Gazecie Wyborczej” – „Jeśli premier ma takie zaufanie do służb, to gratuluję, moim zdaniem po otrzymaniu takiej
notatki powinien zbadać, czy naprawdę robią wszystko w tej sprawie. Gdyby Marcin P. został wcześniej zatrzymany, wielu ludzi uratowałoby swoje oszczędności”. Józef Oleksy – „Premier osobiście nie powinien ostrzegać społeczeństwa, obarczanie go takim obowiązkiem jest przesadą, powinien jednak zintensyfikować działania służb”. : I tu się zgadzam z panem premierem Oleksym akurat, to znaczy samemu jemu, to co mówiłam, że samemu jemu nie wolno podejmować takich działań i żadnej władzy wykonawczej. : No tak, ale można było się spotkać z ABW, z prokuratorem generalnym, z ministrem sprawiedliwości, z szefem KNF. : Natomiast z całą pewnością, znaczy ja uważam, że powinno było być sprawdzone, ponieważ ta notatka nie była wyłącznie do premiera. Ona była również do prezydenta, ale prezydent nie ma żadnych uprawnień, natomiast była również skierowana do innych organów administracji, urzędów centralnych. I myślę, że byłoby dobrze gdyby jednak sprawdzić jakie działania podjęły urzędy, do których to było skierowane, bo tak
jak mówię, ja mam na przykład zastrzeżenia co do administracji skarbowej akurat w Trójmieście. : Do ministra transportu notatka była. : I samo wyrzucenie dwóch szefów to jest jednak troszeczkę za mało. : Do ministra transportu była notatka skierowana. : No właśnie i moim zdaniem rzeczywiście ministrowie, ponieważ trudno żeby oni czytali sami, bo tych notatek pani redaktor, wiem akurat o tym bardzo dobrze, jest bardzo dużo. Natomiast są osoby, które są upełnomocnione właśnie dlatego żeby kierownicy urzędów sami wszystkiego nie czytali, bo by się niczym innym nie mogli zająć, natomiast co zrobili urzędnicy. : Czy pan Bondaryk powinien odejść, według pani? : Nie, ale myślę, że byłoby dobrze gdyby, ja nie umiem powiedzieć czy powinien odejść, to znaczy daleka jestem od tego typu żądań, natomiast z całą pewnością mam nadzieję, że – i mam taką nadzieję – że komisja do spraw służb specjalnych zada jednak pytanie odnośnie takiego kalendarza, o którym ja powiedziałam, który miał miejsce od 2010 roku. : Może warto też
żeby ABW sprawdzało kto jest na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. : No zwłaszcza, że jeszcze jeden fundusz w tej chwili okazał się być kierowany przez człowieka, który był oszustem, także to nie jest taka prosta sprawa. Ja tylko chciałam przypomnieć, rzeczywiście w pewnym momencie ujawniła się taka informacja, nie wiem na ile prawdziwe, że jest podejrzenie, że pieniądze przywożono do nas z zagranicy, i że cały ten biznes służył temu żeby prać pieniądze przywiezione. No zważywszy na to, że oni podobno wynajmowali morrisy, czyli bardzo drogie samochody i jednak uznawane za dość luksusowe, czy nawet bardzo luksusowe w pewnych wersjach były wynajmowane w cenie 40 złotych za dzień najmu, no ewidentnie, tego typu dumpingowe ceny za usługi, bardzo dobre warunki lotu, żywienie na pokładzie w trakcie krótkich lotów, no rzeczywiście, każdy z nas kto korzysta z samolotów musi wiedzieć, że jednak dysproporcja między jakością tych usług a bardzo dużych linii, międzynarodowych, była olbrzymia na korzyść OLT.
: A czy nie powinna powstać komisja śledcza? : Nie, ja jestem przeciwna. Uważam generalnie rzecz biorąc, że trochę bardziej powinny komisje problemowe w sejmie, które kosztują pani redaktor, jednak zająć się wyjaśnianiem poszczególnych aspektów właściwych dla kierunku działania komisji, dlatego że to będzie oznaczało, że dołożymy dodatkowe pieniądze do wyjaśnienia spraw, które powinny być tematem zainteresowania komisji problemowych. : Jarosław Kaczyński uważa, że to wszystko musiało być za wiedzą premiera Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. : No wszystko musi być. Ja wczoraj usłyszałam taki komunikat PiS, że serwery Państwowej Komisji Wyborczej są tam podglądane. : To nie komunikat, to poseł, jeden z posłów powiedział. : Tak jest i w związku z tym sfałszowane były wybory w 2011 roku, to ja do tego dodam, że pewnie w 2005 też. No, to po prostu jest naprawdę muszę powiedzieć aberracja i gdyby każde pomówienie, każda sytuacja, która ma miejsce w życiu publicznym była za wiedzą, czy ja mam w związku z tym
powiedzieć, że prezes Kaczyński za jego wiedzą działy się przez jakiś czas rzeczy, które się w pewnym momencie ujawniły, ale to, że trwały przez pewien czas to były za wiedzą PiS-u, który wtedy rządził. Po prostu nie zgadzam się z takim dialogiem w sferze publicznej. : A uważa pani, że z kolei minister sprawiedliwości Jarosław Gowin uważa, że być może jest to zemsta biznesu o korzeniach peerelowskich? : Nie, nie ja w ogóle jestem przeciwna teoriom spiskowym, uważam, że wszelkie spiski, fanatyzmy odbierają trochę zdolność myślenia. Myślę, że w różnych grupach interesu, no bo ja nie rozumiem czy pan Marcin P. to jest przepraszam spadek po PRL-u, no on, że tak powiem był ledwie dziecięciem w wieku przedszkolnym jak się zaczęła Rzeczpospolita a rodzina, z której pochodził nie wskazuje na to, że była w jakichkolwiek sferach nomenklaturowych, więc pewnie ktoś go wykorzystywał, natomiast, no byłabym daleka od budowania takich teorii. : Ale wychodzi na przepustkę i zakłada spółkę. : No, ale pani redaktor ja chciałam
przypomnieć, że mieliśmy do czynienia kiedyś z mordercą, który wyjechał w najlepsze do Anglii autobusem komunikacyjnym z Polski, to było z dziesięć lat temu i tego typu przypadków mamy więcej, że się szukało ludzi skazanych prawomocnymi wyrokami za ciężkie przestępstwa – prawda. Tak, że ja byłabym ostrożna, to jest raczej dyskusja na temat kondycji wymiaru sprawiedliwości. : A co pani sądzi na temat tego zawiadomienia PiS-u? : No PiS tak niestety funkcjonuje, ja twierdzę, że w Polsce jest nadal bardzo dużo do zrobienia i tego typu rzeczy w żaden sposób nie posuwają rozwiązywania problemów państwa. Te problemy są trudne i naprawdę trzeba je zgłębiać w sposób spokojny i znajdować wyjście. Natomiast taka jatka mam wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość po prostu uważa, że w ten sposób znajdzie się bliżej władzy i że ludzi tak zniechęci, dlatego powtarzają różne obelgi pod adresem pana premiera w sposób systematyczny i powtarzają je tak jakby im ktoś kazał powtarzać pewne słowa żeby się one przykleiły, żeby pan
premier miał kłopot z odklejeniem ich od siebie, to jest taka metoda. : A Janusz Palikot powtarza uparcie Donald Amber Tusk. : No Janusz Palikot powtarza cały czas pewne rzeczy, już chyba zapomniał jak były poświęcone artykuły prasowe metodom wpłacania przez niego pieniędzy na swoje konto wyborcze przez osoby, które no nie bardzo mogły się udokumentować czy te pieniądze posiadają. Chciałabym przypomnieć to i na prawdę zaapelować do niego żeby trochę bardziej ważył słowa, no bo nie jest tak kompletnie poza wszelkimi, w jednej sprawie też zawarł ugodę z jedną z gazet, która opisywała, miała wątpliwości co do sposobu prowadzenia przez niego interesów. Tak, że... : I apeluje pani do byłego kolegi o co. : Apelowałabym o jednak większą wstrzemięźliwość i żeby jednak zobaczył swoje słupki sondażowe i zastanowił się czy naprawdę tego typu retoryka przysparza mu sympatii i daje szansę na to żeby go potraktować jako poważnego polityka. Ja mam duże wątpliwości. : A myśli pani, że sprawa Amber Gold zwiększa zaufanie do
premiera Tuska? : Nie no trudno w ogóle rozważać z tego punktu widzenia, bo sprawa jest trudna, ale ja mam wrażenie, że ludzie rozumieją dwie rzeczy, że po pierwsze nie wolno, mam taką nadzieję, że nie wolno ulegać każdej reklamie bo reklama ma to na celu żeby przyciągnąć klientów jak najwięcej zarobić a nie dbałość tego do kogo jest kierowana taka reklama. W przypadku tego typu działalności jest to żerowanie na naiwności, ponieważ piramidy są na całym świecie dopiero zdaje się w Wielkie Brytanii na dziewięć lat był skazany też twórca piramidy parę dni temu czytałam taki komunikat, tak więc to nie są zjawiska tylko charakterystyczne dla Polski. : A to zdanie pomoże premierowi „żadna z informacji z 14 sierpnia, niedawno”, dzisiaj jest który, 5 września, tak, „jakie otrzymałem nie zmuszała mnie do podejmowania zdań ponad to, co służby państwowe już wykonywały”. : No widocznie dostał taką informację, że służby państwowe się tym zajmują, no taki wyciągam wniosek z tej wypowiedzi. Więc tak jak powiedziałam,
ponieważ premier nie jest w żaden sposób upoważniony żeby dawać komunikaty z postępowania... : Ale to nie chodziło o komunikat, tak jak już mówiłam, że po prostu sprawdzić co się dzieje, wiemy co mówił minister Cichocki. : No nie znamy treści notatki. Niech komisja do spraw służb na swoim posiedzeniu zażąda tych notatek. Ma takie prawo. : A czy ta notatka powinna być odtajniona, według pani, żeby opinia publiczna wiedziała? : Nie znam jej treści, pani redaktor, nie znam jej treści dlatego, że z całą pewnością robionych jest bardzo dużo dokumentów, które nie mając żadnych uzasadnień są opatrywane klauzulą, no a są dokumenty naprawdę ważne, które klauzulowane powinny być z całą pewnością. Tak więc nie wiem co jest w środku i to jest, że tak powiem, do komisji do spraw służb, niech oni zażądają, niech ocenią i niech ewentualnie w tej sprawie zaproponują takie rozwiązanie, bo mnie jest w ciemno trudno powiedzieć. Ja za dużo dokumentów klauzulowanych czytałam żebym mogła w sposób odpowiedzialny żądać tego typu
informacji. : Dziękuję bardzo, Julia Pitera była dzisiaj gościem Radia Zet, dziękuje Monika Olejnik. : Dziękuję bardzo.

dy0bpzx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dy0bpzx
Więcej tematów