Jukos chce wstrzymania aukcji swej filii
Adwokaci rosyjskiego giganta naftowego Jukosu formalnie zwrócili się do amerykańskiego sądu o zablokowanie planowanej na 19 grudnia sprzedaży głównej spółki wydobywczej koncernu.
16.12.2004 | aktual.: 16.12.2004 09:00
Jukos od dawna przeżywa poważne trudności z powodu podatków, których zapłaty domaga się państwo. Rosyjski skarb państwa żąda od Jukosu ogółem 27,8 mld dolarów zaległych podatków. Jukos, zwracając się do sądu w USA, chce wykorzystać tamtejszy art. 11 przepisów upadłościowych, umożliwiający odłożenie upadłości i zastosowanie programu naprawczego przy jednoczesnym zachowaniu aktywów firmy.
Przedstawiciel Jukosu zapowiedział w środę, że pragnie, by doszło do mediacji z władzami Rosji w sprawie zawieszenia aukcji pakietu kontrolnego firmy Jugansknieftiegaz - głównej spółki wydobywczej koncernu. Spółka ta produkuje około 60% ropy wydobywanej przez Jukos.
Petycję prawników Jukosu ma rozpatrzyć o godz. 16.30 czasu warszawskiego w Houston amerykański sędzia - pani Letitia Clark. Rozważy także, czy Jukos zgodnie z prawem wszczął procedurę upadłościową właśnie w amerykańskim sądzie zamiast w Rosji.
Dyrektor naczelny Jukosu Steven Theede nazwał wystąpienie do amerykańskiego sądu "ostatnią deską ratunku" dla Jukosu.
Były szef Jukosu, Michaił Chodorkowski, od 14 miesięcy przebywa w rosyjskim areszcie. Chodorkowski jest podejrzany o przestępstwa majątkowe i niepłacenie podatków, jednak związani z koncernem analitycy uważają, że on i inny oskarżony w procesie Jukosu - Płaton Lebiediew - padli ofiarą kremlowskiej intrygi w związku z finansowaniem przez Chodorkowskiego rosyjskich partii opozycyjnych.