Joanna Senyszyn: nie wykluczam kandydowania na prezydenta
SLD jeszcze nie wybrał kandydata na prezydenta, podobnie zresztą jak inne partie - mówi Joanna Senyszyn w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" i dodaje, że nie wyklucza swojego startu w wyborach prezydenckich w 2015 roku.
17.03.2013 | aktual.: 18.03.2013 01:34
Joanna Senyszyn przyznaje, że "Ryszard Kalisz, owszem, zgłaszał gotowość kandydowania, ale robił to również w 2010 r., gdy kandydatem został w końcu Grzegorz Napieralski". - W Sojuszu zastanawiamy się, czy nie byłoby dobrze wystawić w wyborach prezydenckich kobiety. Ale bez wymieniania na razie żadnych nazwisk. A to przecież automatycznie wyklucza Kalisza. Chyba że zmieni płeć - dodaje.
Europosłanka SLD pytana, czy myśli o kandydowaniu w 2015 roku, odpowiada twierdząco. - Oczywiście, każdy polityk kandydowanie na prezydenta powinien uważać za zaszczyt. Nie mogę więc tego wykluczyć - mówi polityk SLD.
Kilka tygodni temu Kwaśniewski, Palikot i europoseł Marek Siwiec (kiedyś w SLD, dziś wspiera Ruch Palikota) ogłosili na wspólnej konferencji prasowej zamiar tworzenia w ramach Projektu Europa Plus wspólnych lewicowych list w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Startu nie wykluczył też sam były prezydent. Kalisz z kolei - jak mówił Kwaśniewski - w Europie Plus ma być łącznikiem formacji ze środowiskami kobiecymi i równościowymi.
Zapowiedzi te oburzyły polityków Sojuszu; Miller zagroził posłowi wyrzuceniem z partii. Obaj politycy spotkali się w zeszłym tygodniu, każdy z nich został jednak przy swoim stanowisku.
Sąd partyjny ma teraz trzy miesiące na zajęcie się wnioskiem Zarządu Krajowego o ukaranie Kalisza. Senyszyn tłumaczyła, że w uchwale, którą w sprawie zawieszenia podjął zarząd, nie ma żadnych wskazań co do ewentualnej kary dla posła.
- Uchwała Zarządu Krajowego mówi tylko o wystąpieniu do sądu partyjnego - w tej uchwale nie ma wnioskowania o konkretną karę - powiedziała wówczas wiceszefowa SLD.