PolitykaJoanna Scheuring-Wielgus wygrała w sądzie z Jackiem Międlarem. Rozważa kolejny pozew

Joanna Scheuring-Wielgus wygrała w sądzie z Jackiem Międlarem. Rozważa kolejny pozew

Joanna Scheuring-Wielgus wygrała w sądzie z Jackiem Międlarem. Rozważa kolejny pozew
Źródło zdjęć: © PAP
Anna Kozińska
14.02.2018 13:51, aktualizacja: 15.02.2018 13:58

Były ksiądz został prawomocnie skazany za znieważenie posłanki Nowoczesnej. To jednak nie koniec batalii. Jacek Międlar bowiem nie odpuszcza, polityk też nie zamierza. - Miarka się przebrała - powiedziała w rozmowie z WP.

Sześć miesięcy ograniczenia wolności dla Jacka Międlara - to prawomocny wyrok sądu w sprawie znieważenia Joanny Scheuring Wielgus. O utrzymaniu wyroku w mocy poinformował na Twitterze adwokat posłanki Jarosław Kaczyński. Wpis udostępniła też sama zainteresowana - posłanka Nowoczesnej. "To dobra wiadomość" - napisała.

Niezadowolony z decyzji sądu jest Międlar. "Będę wnosił o kasację. Ten wyrok to pogwałcenie prawa do wolności słowa” - napisał na Twitterze.

We wtorek Międlar opublikował kolejny film, w którym atakuje posłankę. Występuje w nim ogolony na łyso i nawiązuje do swojej fryzury. - Niech posłuży ona za przykład dla Joanny Scheuring-Wielgus. Tak powinna wyglądać kobieta, która kolaboruje z niemieckimi wrogami - mówi.

Nazwał ją "kobietą z siniakiem na głowie". - Nie podam jej ręki, bo nie podaję ręki osobom, którzy mają ręce zbroczone krwią. A ona ma bardziej niż szekspirowska Lady Makbet - powiedział.

Mówi również o mężu posłanki. - Ja będę miał więcej czasu, żeby z Joasią sms-ować - podkreślił. Przypomina też, że sąd skazał go na pół roku więzienia za nazwanie polityk "konfidentką, zwolenniczką zabijania, czyli aborcji i islamizacji".

Film pod tytułem "Walentynki z Joanną Scheuring-Wielgus" Międlar nagrał przed rozprawą.

Jest reakcja

Scheuring-Wielgus nie przeszła obok wideo obojętnie. W rozmowie z WP deklaruje, że rozważa kolejny pozew przeciwko byłemu księdzu. - Miarka się przebrała - podkreśliła.

- On publikuje filmy i pisze kłamstwa o mnie co najmniej raz w tygodniu. Zbieram wszystkie te materiały. Porównał mnie do Hitlera, obraża moją rodzinę. Nie odpowiadałam na jego zaczepki, by nie podbijać mu popularności. Będę rozmawiać z prawnikiem. Rozważam pozwy cywilne - przyznała.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (184)
Zobacz także