Trwa ładowanie...
10-10-2013 09:34

Joanna Lichocka: rząd Tuska totalnie skompromitowany

Bronisław Komorowski płaci za swoje zaangażowanie po stronie Platformy. Włączenie się w kampanię przeciw referendum w Warszawie przyniosło dla niego koszty sondażowe niemal automatycznie. W ciągu dwóch tygodni prezydent stracił 4 punkty proc. pozytywnych ocen, zyskał tyle samo negatywnych. W ciągu miesiąca liczba respondentów niezadowolonych z jego działań zwiększyła się o 7 punktów proc.

Joanna Lichocka: rząd Tuska totalnie skompromitowanyŹródło: PAP, fot: Maciej Chmiel
d2zqw2f
d2zqw2f

Przeczytaj też: Sensacyjny sondaż! Rośnie poparcie dla PO!

Dziś Bronisława Komorowskiego dobrze ocenia 60 proc. Polaków, źle już 34 proc. To oczywiście na tle ocen pracy pozostałych instytucji świetne wyniki - rząd ma dziś już aż 78 proc. ocen negatywnych! - ale pokazują, że nieuchronnie upadek PO i rządu pociąga za sobą w sondażach także angażujących się publicznie po ich stronie prezydenta. Ten spadek to na razie delikatny, ale wymowny sygnał ostrzegawczy - jeśli chce ratować szanse na kolejną elekcję, Bronisław Komorowski musi doprowadzić do zmiany skompromitowanej rządowej ekipy. Albo stanąć, choćby w miękkiej opozycji do niej.

Na razie jednak, prócz nie do końca jasnej gry wokół SKW, dymisji generała Noska i oskarżeń wobec generała Skrzypczaka poważnie podkopujących jego pozycję w resorcie obrony, w której to grze niewątpliwie ścierają się ludzie prezydenta i premiera, nie widać, by prezydent był zdolny do jakiejś rywalizacji z Donaldem Tuskiem. Można rzec - w miarę pokornie "pilnuje żyrandola" - tak jak chce tego premier. Ta strategia - wykonywania zaleceń pijarowców z kancelarii premiera, jak wtedy, gdy nagle z niespodziewaną wizytą, tuż przed uzupełniającymi wyborami do senatu pojawił się na Podkarpaciu w zastępstwie Donalda Tuska może być samobójcza.

Przeczytaj też: Topnieje przewaga PiS nad PO

Skala kompromitacji rządu i samego Donalda Tuska jest zbyt wielka, by łudzić się, że nie jest coraz poważniejszym obciążeniem. Sam Donald Tusk zbiera znacznie więcej ocen negatywnych niż prezydent pozytywnych. Dziś źle ocenia jego pracę 68 proc. Polaków, pozytywnie 27 proc. Trzeba przyznać, że to i tak lepiej niż przed miesiącem, gdy nie akceptowało jego działań aż 71 proc. Ta poprawa to zapewne efekt zatrzymania także spadku notowań samej Platformy. Udało się zmniejszyć różnicę do lidera sondaży - Prawa i Sprawiedliwości. Dziś na PiS chce głosować 30 proc. (o dwa procent mniej niż w poprzednim badaniu), na PO - 24 proc. (o dwa więcej). Zmiany te nie wpływają jednak na fatalną ocenę rządu - jak już napisałam złe oceny sięgają blisko 80 proc. Nikt gabinetu Donalda Tuska nie ocenia zdecydowanie dobrze, a tylko 2 proc. nie ma zdania na jego temat. Ta jednoznaczność rozczarowania i sprzeciwu wobec tego, co robi rząd z pewnością będzie procentować. Oczywistością jest stwierdzenie, że negatywnie dla Donalda Tuska
i notowań PO, a pozytywnie dla opozycji.

To dlatego tak ważne jest warszawskie referendum. Jego przegrana rozchybocze rządem i PO jeszcze gwałtowniej niż możemy obserwować to teraz. Dlatego w otoczeniu premiera wymyślono sposób ratowania, który choć łamie zasady demokracji, może okazać się skuteczny. Politycy PO co dzień wysyłają sygnał do warszawiaków zatrudnionych w wielu instytucjach rządowych i samorządowych, że pójście do referendum oznacza wystąpienie przeciw rządowi, przeciw Platformie. Urzędnicy, do których komunikat ten jest skierowany, wiedzą, że fakt udziału w wyborach jest odnotowany w dokumentach, że listy wyborcze nie płoną. I że nie takie rzeczy były źródłem kłopotów w kontrolowanych przez PO urzędach. Nikt nie chce przecież być "pisiorem", bo "pisiory" jak pamiętamy ze słów premiera, nie powinny pracować tam, gdzie rządzi PO. Ten manewr może okazać się skuteczny. Niemniej można przychylić się do słów Aleksandra Kwaśniewskiego - Tusk nie wygra już wyborów. Dobrze zdaje sobie z tego sprawę establishment III RP, ewentualna przegrana
Donalda Tuska w Warszawie, umocni tylko obowiązujące już przekonanie. Dlatego pytanie: czy rząd Donalda Tuska upadnie, czy on sam straci swój fotel, przestaje być aktualne. Pozostaje inne: kiedy?

Joanna Lichocka specjalnie dla Wirtualnej Polski

d2zqw2f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2zqw2f
Więcej tematów