Joachim Brudziński ws. zakupów Dulkiewicz. "Kupię pół litra i coś do popicia"

Minister Joachim Brudziński wypomniał prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz, że chodzi do sklepu po wódkę w obstawie ochroniarzy. "Ma pan pretensje, że chodzi z obstawą? Po zamachu na prezydenta Adamowicza?" - zapytała dziennikarka Dominika Wielowieyska.

Joachim Brudziński ws. zakupów Dulkiewicz. "Kupię pół litra i coś do popicia"
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz
Patryk Osowski

Internet obiegło nagranie jak prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz w obstawie trzech ochroniarzy udała się do supermarketu po butelkę wódki i napój gazowany.

"Totalni ruszyli z obroną pani Dulkiewicz, która w asyście ochrony kupowała wódkę. Gdyby to był polityk albo samorządowiec PiS, oczywiście byłaby nawalanka całą dobę" - oceniła na Twitterze Dorota Kania, redaktor naczelna Telewizji Republika.

Na jej wpis natychmiast zareagował minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński z PiS.

"Może sprawdzę?" - zaproponował polityk, po czym dodał: "Wpadnę do monopolowego z SOP (Służbą Ochrony Państwa - red.), kupię pół litra i coś do popicia (raczej wodę niż Colę) i podrzucę zdjęcie Newsweek-owi. Oczywiście żartuję, po pierwsze w Wielki Post nie piję, po drugie iść po flachę z ochroną, to jak wysłanie BOR po pizzę. Obciach i Popelina".

Wpis polityka skomentowała z kolei dziennikarka TOK FM i "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska. Przypomniała, że ochrona prezydenta Gdańska jest niezbędna, a poprzedni włodarz miasta stracił życie, ponieważ nie był wystarczająco dobrze zabezpieczony.

"Panie ministrze, ma pan pretensje do pani prezydent, że chodzi z obstawą do sklepu? Po zamachu na prezydenta Adamowicza? A czym PiS tłumaczył kosztującą miliony złotych ochronę prezesa Kaczyńskiego? Proszę sobie przypomnieć" - zaznaczyła Wielowieyska.

Minister MSWiA przyznał więc, że nie ma pretensji do Aleksandry Dulkiewicz. Stwierdził, że wini tych, którzy organizując finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku, wynajęli "dziadowską firmę ochroniarską". "Żenujące są te komentarze: ochrona pani Dulkiewicz cacy, ochrona prezesa Kaczyńskiego be" - napisał Brudziński.

Brudziński: Śmieszy mnie i drażni hipokryzja

Wielowieyska nie dała za wygraną. Oceniła, że Brudziński jest "niekonsekwentny". "Problem polega na tym, że pan wyśmiewa się z prezydent Dulkiewicz z powodu jej obstawy. Ale już w przypadku prezesa Kaczyńskiego całodobowa obstawa jest - pana zdaniem - jak najbardziej uzasadniona" - skomentowała dziennikarka.

"Problem jest to, że jak widzę bardzo się pani stara, aby odwrócić kota ogonem" - odpowiedział Brudziński. Jeszcze raz podkreślił, że "nie ma żadnych pretensji ani tym bardziej nie śmieszy go ochrona prezydent Aleksandry Dulkiewicz". "Śmieszy mnie i drażni hipokryzja tych, którzy różne miary przykładają do tych samych sytuacji" - zaznaczył polityk PiS.

Zobacz wideo ze sklepowego monitoringu:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2067)