PolskaJęzyk wciąż polski, ale jakby obcy

Język wciąż polski, ale jakby obcy

Rada Języka Polskiego przedstawiła Sejmowi
raport o stanie ochrony polszczyzny - pisze "Życie Warszawy".

09.01.2006 | aktual.: 09.01.2006 06:04

Z dokumentu wynika, że posłowie i senatorowie niezwykle dbają o czystość polszczyzny i jej prawną ochronę: w latach 2003-2004 (ten okres opisuje dokument) ta problematyka pojawiała się w ich wystąpieniach średnio 17 razy miesięcznie. Co jednak z tego, skoro, zdaniem prof. Andrzeja Markowskiego, przewodniczącego Rady, posłowie nie używają polszczyzny wzorcowej ani nawet poprawnej.

Największą aprobatę uzyskał język dokumentów wojskowych. - Są pisane tak, by zapewnić ich funkcjonalność i jednoznaczność - uważają autorzy raportu. Podkreślają jednak, że część regulaminów jest za trudna dla szeregowców. I cytują skargę żołnierza: "Nauczyłem się dwóch punktów i dalej ani rusz".

Język młodego pokolenia wzbudza niepokój autorów raportu. Uczniowie posługują się głównie potoczną polszczyzną. Zdaniem Heleny Synowiec, która badała język szkoły, przeraża wulgaryzacja mowy uczniów. Ponad połowa z nich przyznaje, że dba o kulturę języka i nie używa wulgaryzmów tylko tam, gdzie nie wypada kląć.

Okazuje się, że prostych w odbiorze i jasno sprecyzowanych listów pasterskich mają okazję słuchać tylko wierni Kościołów ewangelickich. - Wypowiedzi polskiego episkopatu należy uznać za - w wysokim stopniu - niesprawne komunikacyjnie- uważa Katarzyna Skowronek z Instytutu Językowego PAN w Krakowie, która badała język Kościoła.

Jak wskazuje raport Polacy mogą ostatnio jadać w pierrogerii albo kupować w placówkach handlowych, które nagminnie dołączają do swych nazw aktualnie modne wyrazy: np. Galeria Wypieków lub Alternatywne Atelier Kwiatów. Ale to nie jedyne "kwiaty polskie" naszego języka. Reklama epatuje np. hasłami typu: "czajnik, któremu trudno dotrzymać kroku". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)