PolskaJezuita nie popełnił plagiatu

Jezuita nie popełnił plagiatu

Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że pracownik naukowy Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej "Ignatianum" w Krakowie, jezuita Jerzy K. nie popełnił plagiatu na szkodę mieszkanki Baltimore (USA).

05.10.2006 | aktual.: 05.10.2006 18:46

Tym samym Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji i oddalił pozew Amerykanki w sprawie naruszenia jej praw autorskich.

Jeanne M. zarzuciła jezuicie Jerzemu K., iż w trzech artykułach napisanych na potrzeby pracy habilitacyjnej wykorzystał napisane przez nią prace, przekazane mu jako materiał źródłowy. Domagała się od jezuity i Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej "Ignatianum" opublikowania przeprosin w uczelnianym roczniku lub na łamach "Rzeczpospolitej", a także 80 tys. zł zadośćuczynienia.

Jako dowód autorstwa wskazywała fakt, iż posiadała zakwestionowane prace w swych zasobach informatycznych. Powoływała się także na korespondencję pocztą internetową z pozwanym i na zeznania świadków. Pozwany jezuita wyjaśniał, iż on był autorem artykułów, natomiast Jeanne M. pomagała mu w adiustacji angielskojęzycznego tekstu.

W trakcie procesu kobieta potwierdziła pełnomocnikom pozwanych, iż posługiwała się tytułami naukowymi doktora w dwóch dziedzinach, chociaż nie miała do tego prawa. Zapewniła, iż zaprzestała posługiwania się nienależnymi tytułami.

Ważne dla oceny wiarygodności powódki były także zeznania rektora pozwanej szkoły wyższej, który informował sąd, iż właśnie w Krakowie znajdują się materiały źródłowe do historii kolegium jezuickiego w Baltimore, którego dotyczyła jedna z prac, ponieważ to jezuici z Polski reformowali m.in. tę uczelnię. Ponadto druga z prac - dotycząca bursy jezuickiej w Przemyślu - napisana została na podstawie łacińskich materiałów z archiwum rzymskiego, a nie na podstawie materiałów od Jeanne M. - jak twierdziła ona sama.

W lutym tego roku Sąd Okręgowy uznał, że autorka pozwu nie udowodniła swojego autorstwa trzech artykułów naukowych o charakterze sprawozdawczym m.in. z dziedziny historii szkolnictwa jezuickiego. Zdaniem sądu, problem polegał na nieumiejętności odróżnienia przez powódkę pomocy udzielonej przez nią autorowi w napisaniu dzieła (poprzez wskazanie materiału, adiustację i wsparcie moralne) od współautorstwa.

Zdanie to podzielił Sąd Apelacyjny oddalając pozew.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)