Jest porozumienie ws. chińskich tekstyliów
Kraje Unii Europejskiej pozytywnie przyjęły zawarte w Pekinie porozumienie w sprawie importu chińskich tekstyliów - poinformowali po południu unijni dyplomaci.
Zastrzegli jednak, że ostateczne stanowiska członków UE będą znane dopiero wtedy, gdy zapoznają się oni ze szczegółami porozumienia (teksty są obecnie tłumaczone). Nie wykluczamy, że niektóre z krajów będą miały pytania, m.in. dotyczące efektów podpisanego porozumienia - powiedział jeden z dyplomatów.
Jak podkreślił, podpisane porozumienie nie oznacza, że problemów z tekstyliami chińskimi w ogóle nie będzie, daje jednak regulacje umożliwiające ich rozwiązanie.
Komisja Europejska wyraziła nadzieję, że kraje Unii Europejskiej do początku przyszłego tygodnia zaaprobują porozumienie zawarte między UE a Chinami. Porozumienie podpisali w poniedziałek unijny komisarz do spraw handlu Peter Mandelson i chiński minister handlu Bo Xilai. Wymaga ono jednak wciąż zgody krajów członkowskich.
Gdy zaakceptują one porozumienie, do sprzedaży detalicznej trafi 80 mln sztuk chińskich ubrań i bielizny, zalegających obecnie portowe magazyny.
Zdaniem unijnych dyplomatów nie wiadomo jeszcze, czy kompromis poprą Włochy, Hiszpania i Francja, które ze względu na obronę interesów własnego przemysłu tekstylnego przeforsowały w czerwcu wprowadzenie kwot wobec szybko rosnącego importu z Chin. Za ograniczeniem importu chińskich tekstyliów opowiadała się też wówczas Polska.
Poniedziałkowe porozumienie przewiduje, że około połowy towarów zgromadzonych w portach zostanie zaliczonych do kontyngentu na rok przyszły. Dopuszczono też możliwość, by sprowadzone już tekstylia zapełniły niewykorzystane limity kontyngentowe w innych kategoriach towarów.
Patrycja Rojek
